Reklama

Polski protest na Kowieńszczyźnie

W sobotę w Wędziagole (lit. Vandžiogala) pod Kownem około 30 Polaków z księdzem Oskarasem Volskisem na czele wyszło przed kościół, aby zaprotestować przeciwko dyskryminacji na tle narodowościowym

Aktualizacja: 23.09.2012 20:05 Publikacja: 23.09.2012 19:55

Polacy przed kościołem w Wędziagole

Polacy przed kościołem w Wędziagole

Foto: Rzeczpospolita

Korespondencja z Wilna

Proboszcz trzymał w rękach megafon oraz napisany po litewsku plakat: „Rejonowe władze, socjaldemokraci ignorują Wędziagołę, ponieważ mieszkają tu Polacy". Wystraszone akcją władze rejonu kowieńskiego odwołały planowane na ten dzień obchody 628-lecia miasteczka.

– Był cud nad Wisłą, a tu był prawdziwy cud w Wędziagole – mówi „Rz" uczestnik wiecu Ryszard Jankowski, prezes miejscowego koła Związku Polaków na Litwie oraz zakrystian kościoła św. Trójcy. Wraz z proboszczem Volskisem zorganizował miejscową ludność, aby zaprotestować przeciwko dyskryminacji tego liczącego około 1800 mieszkańców miasteczka w centralnej Litwie. Około 300–400 mieszkańców Wędziagoły to Polacy, mieszkający tu jak mówią „od czasów Jagiełły".

Protestującym chodziło o sprawy ważne dla obydwu wspólnot – litewskiej i polskiej. – Rejonowe władze dawno machnęły na nas ręką. Uważają, że mogą nie troszczyć się o nas, zaniedbywać sprawy socjalne. W opłakanym stanie jest cmentarz, na którym są pochowani przodkowie Czesława Miłosza, w tym jego dziadek Artur Miłosz. trzy kilometry stąd miał dwór – opowiada Ryszard Jankowski.

Jak uważają miejscowi, przed wyborami do Sejmu w połowie października władze ogłosiły, że będzie święto miasteczka z okazji jego 628-lecia. Miał być turniej koszykówki ulicznej, wyróżnienie właścicieli najładniejszych domów, konkurs rysunków na asfalcie oraz inne atrakcje.

Reklama
Reklama

– To żadna łaska. Miała być zwykła przedwyborcza agitacja socjaldemokratów. A my postanowiliśmy wykorzystać tę okazję i powiedzieć władzom, co o nich myślimy i czego od nich dla Wędziagoły chcemy – tłumaczy Jankowski. Wystraszone władze święto odwołały. – Baliśmy się o bezpieczeństwo obywateli – tłumaczył dla „Kauno dieny" przyczyny odwołania święta starosta Wędziagoły Vytautas Šniauka. Jak podała gazeta, do władz doszły pogłoski, że na wiec autobusami przybędą Polacy z Wileńszczyzny.

– To kłamstwo i plotki – oburza się zakrystian. Polacy do wspólnego protestu zapraszali także Litwinów. – Ksiądz nawoływał również ich do wspólnego protestu, ale ktoś zaczął Litwinów nakręcać, że to wyłącznie polski wiec – opowiada Jankowski.

Politykę asymilacji Polaków w centralnej Litwie konsekwentnie prowadziły zarówno władze niepodległej Litwy przed wojną, jak i komuniści po wojnie. – Jeszcze przed wojną w Wędziagole mieszkali prawie sami Polacy, chociaż władze nie pozwalały nam otworzyć szkoły. Rodziców agitowano, aby z dziećmi nie rozmawiali po polsku. Ostoją polskości był kościół. O msze po polsku walczono przed wojną, za sowietów i teraz po odzyskaniu niepodległości. Różni tu byli księża. Ksiądz Oskaras również był nieufnie nastawiony do nas, ale zrozumiał, że nie niesiemy zagrożenia dla Litwy – opowiada Jankowski. Lokalne władze denerwują też związki Wędziagoły z Czesławem Miłoszem. Gdy w 1992 r. Miłosz przyjechał tu i chciał się spotkać z uczniami, sugerowano, że skoro żył na emigracji, to „musiał mieć coś na sumieniu".

Korespondencja z Wilna

Proboszcz trzymał w rękach megafon oraz napisany po litewsku plakat: „Rejonowe władze, socjaldemokraci ignorują Wędziagołę, ponieważ mieszkają tu Polacy". Wystraszone akcją władze rejonu kowieńskiego odwołały planowane na ten dzień obchody 628-lecia miasteczka.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1248
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1247
Świat
Katastrofa samolotu pasażerskiego w Rosji. Na pokładzie znajdowało się ok. 50 osób
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1246
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1245
Reklama
Reklama