Wcześniej podobne próby spotykały się z odmowa Amerykanów. Także tym razem wyrok może okazać się niewystarczający, bowiem Twitter konsekwentnie domaga się wyroku opartego na prawie amerykańskim i wydanego przez sąd w Stanach Zjednoczonych.
Francuski rząd już od kilku tygodni próbuje wywierać naciski na operatorów mikrobloga argumentując, że Twitter stał się w ostatnim czasie trybuną dla wszelkiej maści ekstremistów. Za każdym razem w odpowiedzi padał argument o konieczności poszanowania wolności wypowiedzi.
Problem polega na tym, że obraźliwe i rasistowskie hashtagi trafiają coraz wyżej na listach Twittera. W skrajnych przypadkach operatorzy mikrobloga godzili się na usuwanie tweetów lub hastagów, jednak bez ujawniania danych ich autorów, Prawniczka firmy Alexandra Neri twierdzi, że działa ona na podstawie prawa stanowego Kalifornii, więc prośby innych rządów nie są dla niej wiążące.
Nadzieje Francuzów na porozumienie z Twitterem budzi jednak fakt, że w październiku zeszłego roku Twitter po interwencji rządu Niemiec zgodził się na usunięcie strony jednej z niemieckich grup neofaszystowskich.