Sam polityk, Egidijus Vareikis z opozycyjnego obecnie Związku Ojczyzny-Chrześcijańskich Demokratów Litwy, przyznał jedynie, że do jego domu w podwileńskim domu w sobotę wieczorem wezwano policję. - To życiowe problemy – tłumaczył portalowi 15min.lt, nie chcąc podać szczegółów.

Według policji Egidijus Vareikis dwa razy uderzył żonę Rozvitę w twarz. Trafiła na pogotowie.

Media przypominają, że poseł miał już w przeszłości problemy z alkoholem. Pięć lat temu został zatrzymany, gdy w stanie nietrzeźwym prowadził samochód. Niewiele brakowało, by odszedł wówczas z polityki. Teraz grozi mu za znęcanie się nad bliskimi do roku pozbawienia wolności, a gdyby doszedł do tego uszczerbek na zdrowiu – to nawet do pięciu lat.

Portal Delfi podkreślił, że 55-letni polityk jest przewodniczącym Parlamentarnej Grupy Modlitewnej.