Sprawa wyszła na jaw, gdy biuro przedstawiło raport finansowy.

Gruzińska telewizja Imedia, która dotarła do raportu, ujawniła również, że lider "rewolucji róż" kupił z nieswoich pieniędzy portret nagiej aktorki (jej nazwiska nie ujawniono) za 9 tys. dol. oraz opłacił mieszkanie w hotelu Radisson niejakiej pani Kristinie oraz kupił jej kosmetyki. Wydał na to około 4 tys. dolarów.

Teraz Saakaszwili będzie się musiał tłumaczyć z tego, po co mu portret nagiej aktorki i kim jest pani Kristina, nie żonie, ale również prokuraturze, która wszczęła śledztwo ws. "niecelowych wydatków".

Agencje zwracają uwagę, iż na na wszystkich rachunkach widnieje klauzula "tajne".