Tak przynajmniej ocenia dyrektor generalny brytyjskiej agencji wywiadu  Andrew Parker. To pierwsze takie wystąpienia Parkera od momentu, kiedy stanął na czele MI5 pół roku temu.

Największym zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii są jednak w jego opinii terroryści powiązani z Al-Kaidą, którzy działają z terytorium Pakistanu oraz Jemenu. Parker obawia się także, że po zakończeniu wojny w Syrii do Zjednoczonego Królestwa powrócą setki bojowników islamskich z ogromnym doświadczeniem w przeprowadzaniu akcji terrorystycznych.

Od zamachów 11 września 2011 roku MI5 zatrzymała 330 osób podejrzanych o terroryzm. Tylko w tym roku w krytycznym momencie władzom udało się powstrzymać cztery bardzo poważne akcje.

- Musimy stale kontrolować połączenia telefoniczne i maile, bo tą są środki komunikacji, których używają terroryści – ostrzega Andrew Parker.