Kwestia stosunków Palestyny z Izraelem zdominowała wczorajszą wizytę Komorowskiego w Autonomii Palestyńskiej. – W pełni rozumiemy potrzebę budowy suwerennego narodowego państwa palestyńskiego – mówił prezydent po rozmowach z prezydentem Autonomii Mahmudem Abbasem. Zadeklarował poparcie dla wysiłków Unii na rzecz rozwiązania konfliktu palestyńsko-izraelskiego, a także poparł plan amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerrego, który przewiduje zawarcie porozumienia pokojowego w ciągu dziewięciu miesięcy.
Abbas uzależnia powodzenie rozmów od rozwiązania kwestii „wrogiego" osadnictwa żydowskiego na terenie Autonomii, uwolnienia palestyńskich więźniów oraz rozwiązania kwestii Jerozolimy. – Będziemy dążyć, by negocjacje zostały zwieńczone powstaniem niezależnego państwa palestyńskiego ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej – mówił Abbas.
– Moi rozmówcy w Izraelu przychylnie odnieśli się do inicjatywy amerykańskiej, podobnie teraz Palestyna – podkreślał Komorowski. – Myśmy też czekali na naszą niepodległość bardzo długo – mówił na konferencji prasowej.
Abbas podkreślał swoją determinację w rozmowach z Izraelem. – Od 20 lat budujemy pokój i nie straciliśmy nadziei. Trzeba to kontynuować i przyjąć ofertę Amerykanów. Nie ma innej drogi do pokoju – twierdził. Przypomniał również, że porozumienie otworzy możliwość nawiązania stosunków z Izraelem przez państwa arabskie.
Przypomniał, że porozumienie otworzy możliwość nawiązania stosunków z Izraelem przez państwa arabskie.