-Tylko połowa z 3,103 skarg będzie poddana analizie. Reszta skarg złożonych przez telefon nie spełniała wymogów formalnych – powiedział szef komisji ds. skarg wyborczych Nader Mohseni.
Przyznał jednak, że „nie można lekceważyć faktu, iż podczas wyborów mogło dojść do naruszeń i prób sfałszowania wyników".
O północy w poniedziałek upłynął termin składania skarg na przebieg sobotnich wyborów. Zdaniem obserwatorów, prawdziwym wyzwaniem może być przetransportowanie do Kabulu skrzynek z oddanymi głosami.
Podczas wyborów prezydenckich w Afganistanie w 2009 roku wpłynęło ponad 2 tys. skarg dot. głosowania. Po weryfikacji wyszło na jaw, że ponad milion głosów zostało sfałszowanych.