Holandia ma krymskie złoto

Niewielkie muzeum w Holandii przez przypadek wplątało się w wielką politykę światową. Nie wie, komu oddać bardzo cenne eksponaty, które wypożyczyło z Krymu, zanim zajęli go Rosjanie.

Publikacja: 20.08.2014 02:00

Holandia ma krymskie złoto

Foto: Allard Pierson Museum

Wystawa w amsterdamskim Muzeum Allarda Piersona nosi tytuł „Krym. Złoto i tajemnice Morza Czarnego". Zaczęła się 7 lutego i miała trwać do 1 czerwca. W dniu rozpoczęcia  wystawy nikt się nie spodziewał, że status Krymu może budzić jakieś wątpliwości, nawet Moskwa nie podważała, że należy on do Ukrainy. Dwa tygodnie później, po obaleniu ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, sytuacja zaczęła się błyskawicznie zmieniać.

Na Krymie pojawiły się przysłane przez Rosję świetnie uzbrojone zielone ludziki i opanowały półwysep. 16 marca odbyło się pseudoreferendum w sprawie niepodległości, która nie trwała długo, bo chwilę później doszło do aneksji Krymu przez Federację Rosyjską.

Zachód nie uznał zmiany granic i zapewne nie uzna. Z jego punktu widzenia Krym prawnie jest nadal częścią Ukrainy, choć de facto kontrolowaną przez Moskwę. Moskwa uważa, że wszystko, co jest na Krymie, należy się jej. Także to, co chwilowo z niego wypożyczono, tak jak w wypadku wyjątkowo atrakcyjnych dzieł sztuki znajdujących się nadal w Amsterdamie. Pochodzą one z muzeów na Krymie (ściślej cztery z pięciu ukraińskich placówek, które wydały Holendrom eksponaty ze swoich zbiorów, mieszczą się na półwyspie).

Są w Holandii nadal, bo muzeum przedłużyło wystawę do 31 sierpnia. Nie wie, jak ze sprawy wybrnąć.

Sprawa jest tak drażliwa, że Marleen Smit, rzeczniczka związanego z uniwersytetem w Amsterdamie muzeum archeologicznego noszącego imię Allarda Piersona, powiedziała „Rz", że nie może wydawać żadnych oświadczeń.

Rozstrzygnięcie problemu zwrotu złotego skarbu byłoby łatwiejsze, gdyby znana była treść umowy między muzeum w Amsterdamie a muzeami na Krymie. Ale holenderska placówka nie chce jej ujawnić.

Jednak w materiałach o wystawie wyraźnie mówi, że eksponaty pochodzą z ukraińskich muzeów. A nawet podkreśla, że Ukraina nigdy tak cennych dzieł nikomu nie wypożyczała.

Muzea na Krymie są państwowe. 7 lutego, w dniu rozpoczęcia wystawy, nikt nie podważał, że była to państwowość ukraińska. Dlatego Kijów nie ma wątpliwości, że złoto jest własnością państwa ukraińskiego i powinno się znaleźć na terytorium przez nie kontrolowanym, a nie w Moskwie czy na zajętym przez Rosjan Krymie.

Rosja na początku ostro naciskała na Holandię. Były minister kultury Michaił Szwydkoj mówił kilka miesięcy temu wprost: to są teraz rosyjskie zabytki. (Szwydkoj był w tym czasie pełnomocnikiem Kremla w sprawie organizacji Roku Rosji w Polsce i Roku Polski w Rosji – odwołanych w lipcu przez Warszawę).

Obecny minister kultury Władimir Medinski nastawia się na walkę prawników o przejęcie dzieł. Kilka tygodni temu przestrzegał Holendrów przed upolitycznieniem sporu. Jednak zawsze był polityczny, a od czasu zestrzelenia przez rosyjskich separatystów samolotu z dwoma setkami Holendrów na pokładzie jeszcze się zaognił.

Prawników i ekspertów wynajmuje zarówno Moskwa, jak i Kijów, a także uniwersytet w Amsterdamie, przy którym jest muzeum archeologiczne Allarda Piersona. Jeden z ekspertów holenderskich podkreśla, że spór można rozwiązać tylko na gruncie prawa ukraińskiego.

Cytowany przez niemiecki „Der Spiegel" dyrektor jednego z krymskich muzeów Andriej Malgin przedstawił swoją interpretację umowy zawartej z muzeum w Amsterdamie. Jego zdaniem jest w niej mowa o podwójnej własności wypożyczonych obiektów – państwowej i muzealnej. Jest przekonany, że ta druga jest ważniejsza. Ale nawet on nie podważa, że własność państwowa w tym wypadku oznacza ukraińską, bo umowa była podpisana przed aneksją Krymu.

Na wystawie można oglądać złote przedmioty mające zazwyczaj ponad 2000 lat. Głównie są to wytwory panujących wówczas na tamtym terytorium Scytów, w tym hełmy, włócznie, sztylety, pierścienie z kamieniami szlachetnymi. Jest tam też starożytna skrzynia pochodząca z Chin, która dowodzi, że w czasach rzymskich przez Krym przebiegały szlaki handlowe z Dalekiego Wschodu do Europy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021