Gafę szefowej unijnej dyplomacji wytknął publicznie polski eurodeputowany Andrzej Grzyb (PSL). Znana ze swoich prorosyjskich sympatii Mogherini tłumaczyła się problemami językowymi.

Europoseł Andrzej Grzyb uznał, że Mogherini nie przedstawiła racjonalnego tłumaczenia swojej wpadki. Również europosłanka Anna Fotygi (PiS), szefowa europarlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa, uważa, że Federica Mogherini nie wypowiada się jednoznacznie w kwestii konfliktu na Ukrainie. Równie niejasne były jej wypowiedzi dotyczące sankcji nakładanych na Rosję. - Widać wyraźnie, że jest produktem włoskiej dyplomacji - świadczyła Fotyga.

Zdaniem polskich eurodeputowanych nowa szefowa unijnej dyplomacji nie zdołała uwolnić się od opinii, że jest "tubą Rosji".