Reklama
Rozwiń
Reklama

Włoski sposób na fiskusa. Nadgodziny wypłacane w naturze

Do Włoch należy tylko jeden rekord świata: w presji fiskalnej. 57 procent zarobionych pieniędzy trzeba oddać państwu w formie podatków i przymusowych składek.

Publikacja: 13.10.2014 01:21

Włoski sposób na fiskusa. Nadgodziny wypłacane w naturze

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Wobec horrendalnej presji fiskalnej pracodawcy zaczynają tu płacić część pensji swoim pracownikom w naturze, bo na tym fiskus ręki położyć nie może.

Związek przemysłowców w Treviso na północy Italii wpadł na genialny w swojej prostocie pomysł uniknięcia choćby pewnej części tego rekordowego opodatkowania. Postanowili wypłacać swoim pracownikom część pensji i wszelkie podwyżki, a także nadgodziny – w naturze.

Akcja nazywa się „Wózek z zakupami", a chodzi konkretnie o bony do supermarketów, bony na benzynę lub bony, którymi można opłacić żłobek lub przedszkole dla dzieci. Możliwości jest multum. Na tym, jak wystudiowali prawnicy i eksperci związku przemysłowców w Treviso na bogatej północy Italii, ręki fiskus położyć nie może.

A gdyby fiskus mógł, to zażądałby od przemysłowca za każde 100 euro wypłacone w ten sposób pracownikowi dodatkowych 40 euro. Co więcej, pracownik z tych 100 euro mógłby włożyć do kieszeni tylko 60. Resztę pochłonęłyby składki i kontrybuty. Naturalnie dopiero od tak opodatkowanej wypłaty trzeba jeszcze zapłacić podatek dochodowy. Innymi słowy wypłata części zarobków w naturze pozwala obu stronom zaoszczędzić po 40 euro od każdych stu.

Włoskie media nazwały genialną w swojej prostocie ideę „jajkiem Kolumba". Od strony formalnej sprawa nie jest jednak taka prosta. W pewnym sensie chodzi o wykorzystanie luki w prawie. Związek przemysłowców Treviso na swojej stronie internetowej zachęca wszystkich przedsiębiorców, by poszli w ich ślady, a wszystkim w swoim regionie oferuje bezpłatne porady swoich ekspertów.

Reklama
Reklama

Wszyscy obawiają się jednak, że fiskus ruszy z kontratakiem. Jeśli jednak okaże się, że aby kontratak był skuteczny, potrzeba nowej ustawy, sprawa może się ciągnąć nawet przez kilka lat. Zdania ekspertów są podzielone, ale zgadzają się, że w ten sposób, płacąc w naturze, można uchronić przed zakusami fiskusa przynajmniej zamaskowane w ten sposób podwyżki płac.

Włoskie media z tej okazji znów pytają, dlaczego w Niemczech, Wielkiej Brytanii, krajach Beneluksu, nie mówiąc o Skandynawii, fiskus zabiera ludziom sporo mniej, a państwo i jego instytucje funkcjonują o wiele lepiej niż w Italii.

Idea przemysłowców z Treviso pojawiła się w sam czas. Włosi będą musieli znów sięgnąć głęboko do pustoszejącej kieszeni. Rząd niebawem podniesie podatek VAT na niektóre podstawowe towary, jak chleb, owoce, warzywa i podręczniki szkolne z 4 do 10 procent. Będzie to kosztować statystyczną włoską rodzinę w skali roku dodatkowe 300 euro więcej. Podrożeją też papierosy i alkohol.

Włosi z premierem Metteo Renzim na czele za rosnące podatki obwiniają błędną ich zdaniem politykę rygoru finansowego Unii, czyli Niemiec.

Świat
Rosja gra na rozpad Ukrainy. Ten scenariusz jest realny
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1402
Świat
Prof. Roman Kuźniar: Wojna Putina obnażyła słabość Rosji i zmieniła porządek świata
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1399
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1398
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama