Ostatnia szansa zjednoczonej Europy

Henri Malosse wiąże sporo nadziei z nowym przywództwem Unii, które zdoła wprowadzić konieczne zmiany.

Aktualizacja: 02.12.2014 13:32 Publikacja: 02.12.2014 01:00

Ostatnia szansa zjednoczonej Europy

Foto: materiały prasowe

Rz: Czy objęcie przewodnictwa w Radzie Europejskiej  przez Donalda Tuska, pierwszego przedstawiciela z tej części Europy na tak wysokim  stanowisku w Unii, można traktować jako początek nowego etapu w rozwoju UE?

Henri Malosse, szef Komitetu Społeczno-Ekonomicznego UE:  Obecne zmiany w kierownictwie Unii są ostatnią szansą na zachowanie jedności Europy i zapewnienie jej przyszłości. Pozycja wyjściowa nie jest najlepsza, o czym świadczyć mogą niedawne wybory do Parlamentu Europejskiego. Frekwencja wyborcza była niska przy równoczesnym wzroście popularności eurosceptyków. To wyraz rozczarowania Unią. Dlatego wiążę sporo nadziei z nowym przywództwem Unii, że zdoła wprowadzić konieczne zmiany.

Czego się pan spodziewa?

Trzeba w jakiś sposób sprostać wezwaniu, jakie stwarza premier David Cameron. Najprawdopodobniej w Wielkiej Brytanii odbędzie się referendum w sprawie członkostwa w UE. Sądząc po obecnych nastrojach, nie można wykluczyć, że wynik tego referendum będzie negatywny. To wielkie wyzwanie dla przywódców UE, a więc ekipy Tuska i Jeana-Claude'a Junckera.

Jeżeli Wielka Brytania zdecydowałaby się na wyjście, to mogłoby skłonić zarówno Szwecję, jak i Danię do podobnego kroku. Mamy przy tym do czynienia z rysującym się podziałem w UE na trzy regiony. Północ, region środkowy znajdujący się pod znacznym wpływem Niemiec, do którego należy Polska oraz coraz bardziej rozczarowane Unią południe kontynentu. To tam skutki kryzysu dały się mocno we znaki, powodując wzrost nastrojów antyeuropejskich. Jestem przekonany, że ogłoszony przez Junckera plan inwestycyjny opiewający na 300 mld euro powinien uwzględniać potrzeby Południa, zapobiegając pogłębianiu się rozłamu. Równocześnie należy uwzględnić postulaty Wielkiej Brytanii w postaci deregulacji niektórych sektorów, jednak bez znaczących zmian w takich zasadach funkcjonowania Unii jak swoboda przemieszczania się obywateli. Francja w tym modelu zajmuje miejsce pomiędzy południem a północą. Po niewykluczonym powrocie do władzy Nicolasa Sarkozy'ego Paryż nie będzie skłonny do współpracy z Niemcami.

W jakim stopniu Rosja jest zagrożeniem dla UE?

Problem Rosji dla Unii sprowadza się do tego, czy należy budować wspólną politykę energetyczną i czy powinna być prawdziwie  wspólna polityka zagraniczna. Putin zdawał sobie doskonale sprawę, jak łatwo jest podzielić Unię w sytuacji braku jedności. Polityka energetyczna Unii wymaga nowego podejścia. Nie wystarczy, jak to było w czasach poprzedniej komisji, myślenie o otwarciu rynku energetycznego. Cała gospodarka – zarówno obywatele, jak i przemysł –potrzebuje rozsądnych cen energii i stąd potrzeba regulacji w tym sektorze. Konieczne jest, aby Unia mówiła w sprawach energetycznych jednym głosem. Zarówno w kontaktach z Moskwą, jak i innymi dostawcami energii. Jest to trudne, ale nie niemożliwe. To jest zresztą  idea Donalda Tuska w postaci propozycji unii energetycznej.

Jak reprezentowani w pana komitecie przedstawiciele przemysłu UE traktują sankcje gospodarcze wobec Rosji?

Nie jesteśmy za sankcjami, które dotykają wszystkich obywateli Rosji. Wydaje się, że znacznie bardziej efektywne są sankcje indywidualne, których skutki odczuwają określeni politycy czy oligarchowie. Nie mamy też wątpliwości, że ogłoszone sankcje są konieczne. Nie spotkałem się z protestami przedstawicieli europejskiego biznesu z tego powodu, chociaż nie kryją, że byłoby lepiej, gdyby nie było przyczyn ich wprowadzenia.

Jak długo Europa wytrzyma w postanowieniu o sankcjach?

To zależy od przywódców Rosji. Istnieje konieczność ułożenia stosunków z Rosją. Nie może się to jednak odbyć kosztem rezygnacji z zasad leżących u podstaw UE. Odnoszę wrażenie, że w pierwszych latach prezydentury Władimira Putina Europa nie była gotowa zaakceptować Rosji jako równorzędnego partnera. Wtedy było być może za wcześnie. Z kolei teraz jest za późno.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021