Rz: Czy objęcie przewodnictwa w Radzie Europejskiej przez Donalda Tuska, pierwszego przedstawiciela z tej części Europy na tak wysokim stanowisku w Unii, można traktować jako początek nowego etapu w rozwoju UE?
Henri Malosse, szef Komitetu Społeczno-Ekonomicznego UE: Obecne zmiany w kierownictwie Unii są ostatnią szansą na zachowanie jedności Europy i zapewnienie jej przyszłości. Pozycja wyjściowa nie jest najlepsza, o czym świadczyć mogą niedawne wybory do Parlamentu Europejskiego. Frekwencja wyborcza była niska przy równoczesnym wzroście popularności eurosceptyków. To wyraz rozczarowania Unią. Dlatego wiążę sporo nadziei z nowym przywództwem Unii, że zdoła wprowadzić konieczne zmiany.
Czego się pan spodziewa?
Trzeba w jakiś sposób sprostać wezwaniu, jakie stwarza premier David Cameron. Najprawdopodobniej w Wielkiej Brytanii odbędzie się referendum w sprawie członkostwa w UE. Sądząc po obecnych nastrojach, nie można wykluczyć, że wynik tego referendum będzie negatywny. To wielkie wyzwanie dla przywódców UE, a więc ekipy Tuska i Jeana-Claude'a Junckera.
Jeżeli Wielka Brytania zdecydowałaby się na wyjście, to mogłoby skłonić zarówno Szwecję, jak i Danię do podobnego kroku. Mamy przy tym do czynienia z rysującym się podziałem w UE na trzy regiony. Północ, region środkowy znajdujący się pod znacznym wpływem Niemiec, do którego należy Polska oraz coraz bardziej rozczarowane Unią południe kontynentu. To tam skutki kryzysu dały się mocno we znaki, powodując wzrost nastrojów antyeuropejskich. Jestem przekonany, że ogłoszony przez Junckera plan inwestycyjny opiewający na 300 mld euro powinien uwzględniać potrzeby Południa, zapobiegając pogłębianiu się rozłamu. Równocześnie należy uwzględnić postulaty Wielkiej Brytanii w postaci deregulacji niektórych sektorów, jednak bez znaczących zmian w takich zasadach funkcjonowania Unii jak swoboda przemieszczania się obywateli. Francja w tym modelu zajmuje miejsce pomiędzy południem a północą. Po niewykluczonym powrocie do władzy Nicolasa Sarkozy'ego Paryż nie będzie skłonny do współpracy z Niemcami.