Wspólną inicjatywę dyplomatyczną ogłosił na konferencji prasowej w Paryżu francuski przywódcą. Celem ma być uzgodnienie najpierw z prezydentem Poroszenką planu pokojowego a następnie przedstawienie go Władimirowi Putinowi.
- Mamy dwie opcji. Albo będzie posuwali się zgodnie z logiką wojny i dostarczali Ukraińcom broń jak to robią w stosunku do separatystów Rosjanie albo spróbujemy sięgnąć po narzędzie dyplomacji - oświadczył Hollande. Przyznał także, że o wyjeździe do Kijowa i Moskwy dyskutował z kanclerz Merkel od kilku dni.
- Kiedy Francja i Niemcy działają razem, mają wszelkie atuty wielkiej potęgi, która ma wpływ na losy świata - podkreślił Hollande.
Plan Hollande zasadniczo różni się od tego, w jakim kierunku zdaje się iść Waszyngton. Barack Obama ma w przyszłym tygodniu podjąć decyzję o dostarczeniu broni Ukraińcom. Amerykański przywódca chce jednak wcześniej spotkać się z kanclerz Merkel. W pewnym sensie francusko-niemiecka inicjatywa jest więc ostatnią szansą na zapobieżenie eskalacji konfliktu.