Do wykrycia pomyłki popełnionej 20 lat temu przez klinikę Cannes-la-Bocca doszło przed 10 laty, jednak żadna z rodzin nie wystąpiła z żądaniem powtórnej zamiany dziewczynek. Mimo to obie strony zgodnie wystąpiły z pozwem żądając pierwotnie kwoty nawet sześciokrotnie wyższej od ostatecznie zasądzonej. Sąd w Grasse w wydanym dzisiaj wyroku uznał, że godziwe odszkodowanie za straty moralne to po 400 tys. euro dla obu dziewczynek (dziś już młodych kobiet), po 300 tys. dla każdego z rodziców i dodatkowo po 60 tys. dla trojga rodzeństwa.
Jeszcze w szpitalu po porodzie jedna z matek, Sophie Serrano nabrała podejrzeń, że coś jest nie w porządku, bowiem córka Manon po powrocie z inkubatora wydała się jej mniejsza. Pielęgniarki wytłumaczyły jej jednak, że tylko tak jej się wydaje. W miarę dorastania rodzice nabierali jednak przekonania, że dziewczynka nie jest do nich podobna, a dodatkowo ma wyraźnie ciemniejszą karnację. Gdy miała 10 lat wykonano test DNA, który potwierdził obawy.
Śledztwo w szpitalu doprowadziło do odnalezienia kobiety, której oddano biologiczną córkę pani Serrano (druga rodzina nie zgodziła się na ujawnienie tożsamości). Mimo potwierdzenia zamiany dzieci obie rodziny postanowiły niczego nie zmieniać wychodząc z założenia że jest już za późno i taka decyzja oznaczałaby zbyt dużą traumę dla dzieci. Postanowiły też nie utrzymywać żadnych kontaktów.
Rodziny spotkały się dopiero w sądzie po zakończeniu postępowania dowodowego w grudniu. Mimo iż ostatecznie uzyskana suma odszkodowania jest znacznie niższa od wnioskowanej żadna z rodzin nie zamierza się odwoływać, a ich adwokaci uznali, że sprawę z punktu widzenia prawnego uznają za zakończoną.