Reklama

Albańczycy atakują w Macedonii

W dwudniowych walkach w mieście Kumanowo zginęło pięciu policjantów i prawdopodobnie 20 Albańczyków.

Aktualizacja: 10.05.2015 19:53 Publikacja: 10.05.2015 19:44

Albańczycy atakują w Macedonii

Foto: AFP

W Macedonii ogłoszono dwudniową żałobę po zabitych policjantach. O ich śmierci poinformowała na konferencji prasowej szefowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Gordana Jankułowska, z trudem powstrzymując płacz.

W sobotę – po raz drugi w ciągu miesiąca – członkowie nieznanego ugrupowania zaatakowali w północnej Macedonii, w pobliżu granicy z zamieszkanym przez Albańczyków Kosowem. W kwietniu zajęli jedynie jeden z miejscowych posterunków policji i wzięli do niewoli policjantów. Ale po nocy spędzonej w budynku wypuścili wszystkich zakładników, a sami odeszli w pobliskie góry.

Ale zapowiedzieli, że wrócą.

W sobotę w miejscowości Kumanowo wybuchły regularne walki, strzelaninę słychać było przez dwa dni w części miasta zamieszkanej przez Albańczyków. Jeszcze pierwszego dnia dzielnicę otoczyły wozy pancerne jednostek specjalnych policji, a w powietrzu zaczęły krążyć helikoptery. W wyniku walk niektóre budynki zaczęły płonąć, a nad Kumanowem zawisły słupy czarnego dymu.

Z terenów ogarniętych walkami zaczęli uciekać zaskoczeni i przerażeni mieszkańcy z pospiesznie związanymi tobołkami zawierającymi rzeczy osobiste. „Operacja (przeciw terrorystom) jest bardzo ryzykowna, dlatego że prowadzona jest w mieście z wąskimi uliczkami; policja musi bardzo ostrożnie przeszukiwać dom po domu" – mówił przedstawiciel MSW Iwo Kotewski.

Macedońskie władze prawie natychmiast po wybuchu walk poinformowały, że do kraju przedostała się „zbrojna grupa z sąsiedniego kraju", jednak nie powiedziały z jakiego. Kwietniowi napastnicy przedstawili się jako partyzanci Armii Wyzwolenia Kosowa, albańskiej organizacji zbrojnej walczącej z Serbami w latach 90. w sąsiednim Kosowie, ale rozwiązanej po oddzieleniu się kraju od Belgradu.

Jeszcze wcześniej, w 2001 roku, północną i zachodnią częścią Macedonii (przylegającą do granic Kosowa i Albanii) wstrząsnęła miesięczna wojna Macedończyków z albańską partyzantką. Około jednej czwartej mieszkańców republiki stanowią Albańczycy, dodatkowo przygarnęła ona znaczną liczbę uchodźców z Kosowa oraz ekonomicznych imigrantów z Albanii. Jednak dzięki mediacji Zachodu, który też zapowiadał interwencję po stronie Skopje, walki zakończono. Mniejszość albańska otrzymała wtedy autonomię.

Reklama
Reklama

Kolejne starcia, choć na znacznie mniejszą skalę, które wybuchły w 2007 roku, ograniczyły się do górzystej i słabo zaludnionej okolicy w północno-zachodniej części kraju.

Teraz policja wsparta ciężkim sprzętem musi zdobywać budynki w mieście odległym o około 40 kilometrów od stolicy kraju.

Według władz w Skopje oddział (lub oddziały) napastników liczył około 80 dobrze uzbrojonych i wyszkolonych ludzi. Spośród nich około 20 zginęło w walkach, ponad 30 zaś zostało złapanych lub też się poddało. Reszta jednak wycofała się z miasta w góry (prawdopodobnie w kilku grupach), gdzie ściga ich policja. – Operacja będzie kontynuowana, dopóki nie zostaną złapani – zapowiedziała Jankułowska.

Walkom towarzyszyły spory polityczne. Rządzący już prawie dziesięć lat Nikoła Gruewski oskarżany jest przez opozycję o to, że łamie procedury demokratyczne i narusza prawo, m.in. zlecając podsłuchiwanie opozycjonistów oraz dziennikarzy. Obecnie lider opozycji Zoran Zajew sugerował, że walki zostały sprowokowane przez premiera, który chce w ten sposób „odwrócić uwagę społeczeństwa od kryzysu politycznego" w Macedonii.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1395
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1394
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama