Premier Libii Abd Allah as-Sani, stwierdził w wywiadzie dla Times of Malta, że taka interwencja powinna odbywać się pod nadzorem nowego rządu jedności narodowej, który nie został jeszcze utworzony. As-Sani dodał, że władze wówczas wyrażą zgodę i to nie tylko na operację do linii wybrzeża, ale również w głąb, na południe kraju skąd dziennie przybywa około 1000 nielegalnych imigrantów.

Według ONZ, od początku 2015 roku do Europy poprzez Morze Śródziemne przypłynęło około 137 tys. osób.

Co ciekawe, formalnie Unia zgody Libii nie potrzebuje. Wymagana natomiast jest zgoda Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rosja już postawiła warunek. Jako stały członek Rady, zgodę uzależnia od uzyskania przez Brukselę, właśnie zgody Libii.

Prawdopodobnie negocjacje wewnątrzlibijskie, nie zakończą się wcześniej niż w grudniu.