Majorau, Lubianczuk, Sieradziuk, Jaraszuk, Dabrawolski, Kastylianczanka, Dzmitryjeu, Ziańkowicz, Trusiła, Soltan, Krauczuk, Bagasłauski. To nazwiska niezależnych dziennikarzy, którzy w momencie napisania tego tekstu znajdowali się w białoruskich aresztach. Trzech z nich w poniedziałek usłyszało zarzuty karne i są oskarżani o udział (oraz organizację) masowych zamieszek, grożą im nawet trzy lata więzienia. Pracują dla jedynej w kraju niezależnej stacji Biełsat, nadającej z Polski. W niedzielę relacjonowali pokojowe demonstracje przeciwników reżimu w okolicy Kuropat, miejsca masowych mordów za czasów stalinowskich. Operator Zmicer Soltan został brutalnie pobity, funkcjonariusze OMON rozbili mu na głowie kamerę.