Bułgaria. Nowy cel Putina

Bułgarski prezydent ostrzega, że Rosja zaczyna prowadzić wobec jego kraju wojnę hybrydową, by zdestabilizować całe Bałkany.

Aktualizacja: 19.11.2015 17:12 Publikacja: 18.11.2015 19:59

Bułgaria. Nowy cel Putina

Foto: AFP

„Z punktu widzenia Rosji najbezpieczniejszym i najbardziej efektywnym sposobem destabilizacji sytuacji w Europie jest destabilizacja Bałkanów, dlatego Putin skoncentrował się na tym" – powiedział Rosen Plewneliew w wywiadzie dla brytyjskiego „Independent".

Zdaniem prezydenta wobec jego kraju Rosja już prowadzi działania, które można określić jako początek wojny hybrydowej. Od 25 października strony internetowe rządu, parlamentu i bułgarskiej Centralnej Komisji Wyborczej „były celem (hakerskich) ataków o bezprecedensowym natężeniu". „Bardzo niewiele krajów jest w stanie zorganizować taką akcję" – powiedział Plewneliew, pytany, dlaczego podejrzewa Rosję.

Jednocześnie prezydent poinformował, że po aneksji Krymu dziesięciokrotnie zwiększyła się liczba naruszeń bułgarskiej morskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty wojskowe.

Zarówno masowe hakerskie ataki, jak i wojskowe prowokacje są elementami tzw. wojny hybrydowej. Sam termin zyskał popularność właśnie po rosyjskiej agresji na Krym. Półwysep został zajęty bezkrwawo dzięki połączeniu działań sił i służb specjalnych, grup kryminalistów, miejscowych aktywistów prorosyjskich, cyberataków i propagandy. Szczególną cechą konfliktu było to, że agresor (czyli Rosja) w żadnym jego momencie nie występował otwarcie, a prezydent Putin przyznał się do prowadzenia agresji dopiero rok po niej.

Wcześniej Estonia i Łotwa obawiały się, że to one mogą paść ofiarą kolejnej kremlowskiej „hybrydy", tym bardziej że w obu znajdują się znaczne mniejszości rosyjskie. Jednak jeszcze latem nowy prezydent Łotwy Raimonds Vejonis powiedział, że „rosyjska wojna hybrydowa (przeciw Rydze) nie była udana", choć kraj cały czas odczuwa nacisk ze strony Moskwy.

Amerykański analityk Paul Sanders uważa tymczasem, że doświadczenie Krymu było unikalne („albo bardzo, bardzo rzadkie" – napisał w „National Interest") i Kremlowi nie uda się go nigdzie indziej powtórzyć. Wymaga bowiem jednoczesnego połączenia kilku czynników: obecności rosyjskiej bazy wojskowej (w tym oddziałów specjalnych), dużej części miejscowej ludności (łącznie z urzędnikami), która będzie sympatyzowała z agresorem, oraz miejscowego parlamentu (czy jakiegoś innego przedstawicielstwa), które poprze aneksję. „No i gdzie indziej jeszcze może się to udać?" – pytał Sanders. Sam też odpowiadał: „Nawet na wschodniej Ukrainie zakończyła się widowiskowym fiaskiem".

Rosyjski sukces na Krymie Sanders przypisuje jedynie szybkości działania Kremla.

Jednak prezydent Plewneliew prawdopodobnie uznał, że bezpieczeństwo państwom bałtyckim zapewniła zwiększona obecność sojuszników z NATO, dlatego domaga się, by przybyli oni również do Bułgarii. Na początku października sojusz otworzył tam jeden z sześciu tzw. punktów dowodzenia (NFIU).

Sofia jest tym bardziej zaniepokojona, że w krajach na zachód od niej Rosja prowadzi bardzo aktywne działania. Od jesieni dyplomacja Kremla wspiera w Czarnogórze opozycję sprzeciwiającą się zbliżeniu z NATO. Jednocześnie pomaga też władzom Republiki Serbskiej (jednej z trzech części federacyjnej Bośni i Hercegowiny). Z powodu serbskich dążeń do emancypacji powstała po krwawej wojnie domowej Bośnia znów znajduje się na krawędzi konfliktu.

Właśnie z powodu działań w sąsiednich krajach Plewneliew mówił o zagrożeniu destabilizacją całego regionu Bałkanów.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021