Mateusz Morawiecki rozmawiał telefonicznie z Angelą Merkel. W wydanym potem oświadczeniu widać było złagodzenie tonu w porównaniu z ostrą wymową oświadczenia podpisanego wspólnie z Viktorem Orbanem w Budapeszcie w czwartek. Polski premier krytykuje oczywiście rozporządzenie wiążące unijne fundusze z przestrzeganiem praworządności, ale jednocześnie apeluje do niemieckiej kanclerz o znalezienie rozwiązania, które zachowa jedność UE i pozwoli na szybkie wypłacanie pieniądze.
Takiego porozumienia jednak na razie nie widać na horyzoncie. W Brukseli spotkali się ambasadorowie 27 państw UE i niemiecka prezydencja poinformowała, że sytuacja jest trudna. Wobec blokowania pakietu budżetowego przez Polskę i Węgry trudno na razie o jakiekolwiek negocjacje.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Polska i Węgry były izolowane.
— Nikt ich nie poparł. Za to wszyscy wypowiedzieli się za mechanizmem warunkowości: zarówno kraje oszczędne, jak i kraje spójności — mówi nam nieoficjalnie unijny dyplomata.
Kraje oszczędne to unijna Północ — jak Holandia, Szwecja czy Dania — zawsze najbardziej forsująca mechanizm warunkowości. Kraje spójności to zarówno Południe, czyli Włochy Hiszpania, Portugalia, Grecja, jak i państwa naszej części Europy. Teoretycznie to te najbardziej i najpilniej potrzebujące pieniędzy z unijnego funduszu odbudowy gospodarki po pandemii, jak i z budżetu na lata 2021-27. Nie sprawdziły się oczekiwania Polski, że z czasem ta druga grupa będzie łagodnieć i zachęcać do osłabiania mechanizm warunkowości po to, żeby szybko doprowadzić do porozumienia.