Pocisk balistyczny został wystrzelony z poligonu Biscarosse w południowo-zachodniej Francji. Rakieta nie przenosiła żadnej głowicy jądrowej. Nie podając bliższych szczegółów ministerstwo obrony Francji poinformowało, że pocisk spadł do Atlantyku, "setki kilometrów od najbliższego brzegu".
Minister obrony Francji Sébastien Lecornu ocenił, że pierwszy udany test pocisku M51.3 to osiągnięcie, które podtrzymuje wiarygodność francuskiego odstraszania nuklearnego oraz demonstruje doskonałość francuskiego systemu wyrzutni. Minister podziękował m.in. Generalnej Dyrekcji ds. Uzbrojenia (DGA) oraz komitetowi ds. energii atomowej (CEA).
Czytaj więcej
Zagrożenie ze strony Rosji powinno skonsolidować tandem, który od zawsze przewodzi Unii. Półtora roku od wybuchu wojny widać jednak, że jest odwrotnie.
Ministerstwo obrony Francji podało w komunikacie, że utrzymanie wiarygodności operacyjnej francuskiej broni nuklearnej jest niezbędne z uwagi na obecne środowisko międzynarodowe.
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę prezydent Rosji Władimir Putin wielokrotnie ostrzegał Zachód, że w obronie Rosji będzie gotów użyć broni jądrowej.