Reklama

Ten cyniczny Zachód, czyli powrót Ahmadineżada

Wygląda na to, że niedawny wróg Zachodu numer jeden szykuje się do startu w wyborach prezydenckich.

Aktualizacja: 15.05.2016 23:40 Publikacja: 15.05.2016 17:16

Ten cyniczny Zachód, czyli powrót Ahmadineżada

Foto: Bloomberg

Mahmud Ahmadineżad, prezydent Iranu w latach 2005-2013, był jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków na świecie. Zapewnił to sobie ostrymi wystąpieniami przeciwko Stanom Zjednoczonym czy Izraelowi („każdy kto go uznaje, spłonie w ogniu wściekłości muzułmańskich narodów"). Program atomowy, który Iran prowadził w jego czasach, wpędził kraj w izolację. A w niesprzyjających okolicznościach mógł też doprowadzić do wojny.

Na trzy lata ten ultrakonserwatywny polityk zniknął z pola widzenia. I nagle wrócił na scenę polityczną. Od kilku tygodni pojawia się publicznie, a na spotkania z nim, na dalekiej prowincji, przychodzą setki zwolenników. 59-letni Ahmadineżad podważa na nich porozumienie, które Iran pod wodzą umiarkowanego prezydenta Hasana Rouhaniego zawarł w styczniu z Zachodem (zniesienie sankcji w zamian za ograniczenie programu atomowego).

- Zachód chce mieć monopol na energię jądrową, która jest przecież dobra dla środowiska – mówi na spotkaniach były prezydent. Zachód generalnie jest cyniczny - „hoduje zarazki w laboratoriach, by potem biednym krajom sprzedawać szczepionki".

Skąd ta nagła aktywność Ahmadineżada? Chce wystartować w wyborach w czerwcu 2017 roku – podejrzewa część ekspertów. On sam jest oszczędny w słowach. - Zobaczymy w przyszłym roku – uciął spekulacje.

- Nie jest nawet pewne, czy on ma szansę wystartować, czy zostałby dopuszczony do wyborów. Na dodatek, gdy pojawiły się pogłoski o możliwym powrocie Ahmadineżada część konserwatystów, teoretycznie bliskich mu, ogłosiła, że nie uzyska niezbędnego poparcia Rady Strażników. Chodzi o korupcję w jego rządzie – mówi „Rzeczpospolitej" Mariam Mirza, irańska dziennikarka i feministka pracująca w perskiej sekcji Deutsche Welle.

Reklama
Reklama

- Ahmadineżad na pewno chce wrócić. Ale to nie on podejmuje decyzje. Zależy to od najwyższego przywódcy Alego Chamenei. A on próbuje zachować równowagę między konserwatystami a reformatorami, by zachować autorytet. Przed Ahmadineżadem był umiarkowany Chatami, a teraz Rouhani. To są wszystko marionetki – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Josi Melman, izraelski publicysta, współautor książki o Ahmadineżadzie pt. „Nuklearny sfinks".

Hasan Rouhani zaraz po wygraniu wyborów w 2013 roku zabrał się za poprawianie wizerunku Republiki Islamskiej na Zachodzie. I doprowadził do porozumienia. W kolejce po miliardowe kontrakty z krajem, który ma wielkie zasoby ropy i gazu, a za czasów Ahmadineżada nie mógł ich należycie wykorzystać, zaraz ustawiły się koncerny z Francji, Niemiec, Włoch i USA. Ale korzyści z otwarcia na razie nie odczuwają zwykli Irańczycy.

- Społeczeństwo wciąż jednak myśli tak: sankcje zniesione, dlaczego zatem nie żyć lepiej. Przed Rouhanim wielkie wyzwanie uzdrowienia gospodarki. Jeżeli mu się nie powiedzie, szanse konserwatystów rosną – dodaje Mariam Mirza.

Rouhani wykonał wiele gestów wobec świata zachodniego. Ale nie odwołał na przykład wymyślonego w epoce Ahmadineżada międzynarodowego konkursu karykatur Holokaustu. Kolejny rozpoczął się w sobotę.

Skrytykował to Ronald Lauder, szef Światowego Kongresu Żydów. Jak można wierzyć w zmianę w Iranie, powiedział, skoro nadal się podważa Holokaust. Szef irańskiego MSZ zapewniał jednak w rozmowie z „New Yorkerem", że władze nie mają z konkursem nic wspólnego, „zajmuje się nim organizacja pozarządowa".

W Izraelu, jak dowodzą badania opinii publicznej, Iran wciąż uznawany jest za główne zagrożenie, większe niż tzw. Państwo Islamskie. Rząd Beniamina Netanjahu nie wierzy, że kraj ten na dobre zrezygnował z bomby atomowej i przypisywanych Ahmadineżadowi planów wymazania Izraela z mapy.

Reklama
Reklama

- Powrót Ahmadineżada do władzy praktycznie niewiele by z punktu widzenia Izraela zmienił. Tylko retoryki antyizraelskiej i antysemickiej byłoby więcej – mówi Josi Melman.

Państwo żydowskie mogłoby zresztą skorzystać na takiej zmianie. Nikt tak nie pomagał opinii zachodniej zrozumieć jego lęków jak właśnie Ahmadineżad. Mówiło się nawet, przypomina Melman, że był on największym atutem Izraela.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama