26-letnia Qandeel Baloch była znana przede wszystkim z aktywności na portalach społecznościowych, na których zamieszczała zdjęcia, filmy i komentarze, ostro krytykując patriarchalne społeczeństwo i nie kryjąc - odważnie jak na warunki pakistańskie - swojej seksualności. Pytała wprost: "Co sądzicie o moim wyglądzie?", narażając się na zarzuty braku skromności. Była nazywana pakistańską Kim Kardashian, z amerykańską celebrytką ormiańskiego pochodzenia miało ją łączyć bezpardonowe dążenie do sławy.
Na portalach społecznościowych miała tysiące wielbicieli. Na Facebooku je profil polubiło 43 tys. osób, na Twitterze - 700 tysięcy.
Jej aktywność budziła skrajne emocje - od zachwytu po obrzydzenie. Równie skrajne były reakcje po jej śmierci - od oburzenia po wyrazy solidarności z zabójcą.
Qandeel Baloch od dłuższego czasu otrzymywała pogróżki. Stawały się one na tyle niepokojące, ze poprosiła o interwencję miejscową policję. Jej prośby jednak zostały zignorowane. W obawie o swoje bezpieczeństwo uciekła z Karaczi do Pendżabu.
Młoda kobieta została zamordowana przez swojego 25-letniego brata, Waseema Balocha. Zabójca, który został już zatrzymany, przyznał, że podał dziewczynie narkotyk, a potem udusił. Jako motyw podał "szarganie honoru rodu Baalochów.