Reporterzy śledczy BIRN wskazują na Arabię Saudyjską, Jordanię,  Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) i Turcję. Z kolei broń i amunicję na łączną kwotę 1.2 mld euro dostarczyły: Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Słowacja, Serbia i Rumunia.

Większość tych transakcji, na łączną kwotę 829 milionów euro, została wykonana na rzecz Arabii Saudyjskiej. Co ważne, kraje źródłowe nie udzieliły licencji na wywóz broni dalej, ale według zarówno śledczych z BIRN, jak i ekspertów organizacji OCCRP, miały one wiedzę, iż część transportów trafi do Syrii, nie tylko do opozycji, lecz także do grup islamskich ekstremistów.

Światowy handel bronią jest regulowany na trzech poziomach, połączonych często ustawowo - narodowej, Unii Europejskiej (UE) i międzynarodowej - ale nie ma żadnych formalnych mechanizmów karania tych, którzy łamią prawo.

Oprócz całkowitego zakazu do krajów objętych embargiem, każdy wniosek licencyjny jest rozpatrywany indywidualnie. Zatem transfer broni jest nielegalny nie tylko kiedy narusza traktat ONZ z 2014 roku, ale również wówczas, gdy państwo sprzedające ma świadomość, że broń trafi do kraju lub grup zbrojnych łamiących prawa człowieka.

Warto zauważyć, że w marcu tego roku, Holandia zaprzestała eksportu broni do Arabii Saudyjskiej, powołując się na masowe egzekucje i cierpienia ludności cywilnej w Jemenie.