Ogień strawił już ponad 3,5 tysiąca hektarów. Zniszczone zostały obszary leżące daleko od plaż i miejscowości turystycznych, ale na Wyspach Kanaryjskich od kilku dni wieją silne wiatry i istnieje zagrożenie szybkiego rozprzestrzeniania się ognia.
Strażacy walczą, aby pożar nie dostał się w południowe, turystyczne rejony wyspy.
Ewakuowano jak dotąd 2,5 tysiąca osób. Władze La Palmy nie wykluczają, że będa konieczne kolejne ewakuacje.
To największy pożar na La Palmie od czterech lat, a po raz pierwszy od trzydziestu zginęła jedna osoba uczestnicząca w akcji ratunkowej. Ogień gaszą strażacy, wojsko i ochotnicy wspierani przez śmigłowce.