Reklama

Turcja nie chce brać udziału w ofensywie na Ar-Rakkę, jeżeli będą w niej uczestniczyć Kurdowie

Turcja nie weźmie udziału w ofensywie na syryjską Ar-Rakkę, nieformalną stolicę dżihadystycznego Daesh, jeśli będą w niej uczestniczyć kurdyjscy bojownicy - oświadczył rzecznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, Ibrahim Kalin.

Aktualizacja: 22.09.2016 13:31 Publikacja: 22.09.2016 13:27

Turcja nie chce brać udziału w ofensywie na Ar-Rakkę, jeżeli będą w niej uczestniczyć Kurdowie

Foto: AFP



"Negocjacje wciąż trwają, nic jeszcze nie jest pewne. Nasze zasadnicze stanowisko jest takie, jak było w przypadku Manbidżu i Dżarabulusu (wyzwolonych z rąk dżihadystów - PAP). Dla nas nie wchodzi w grę uczestniczenie w operacji" z kurdyjską Partią Unii Demokratycznej (PYD) czy jej zbrojnym ramieniem, Ludowymi Jednostkami Samoobrony (YPG) - mówił Kalin.

Jak tłumaczył, Turcja popiera ofensywy na Ar-Rakkę i inne syryjskie miasta, których celem ma być oczyszczenie ich z dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS), "ale mamy swoje zasady i warunki w tej sprawie".

PYD i YPG są uznawane przez Turcję za ugrupowania terrorystyczne, jednak dla USA bojownicy YPG to poważna siła w walce z IS. Pomogli oni w wyzwoleniu m.in. miasta Manbidż. Pentagon oczekuje, że wezmą też udział w operacji przeciwko islamistom w mieście Ar-Rakka.

Na początku września Erdogan zapowiadał, że Turcja gotowa jest uczestniczyć w zaproponowanej przez prezydenta USA Baracka Obamę wspólnej turecko-amerykańskiej ofensywie na Ar-Rakkę.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1299
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1298
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Rosja na gospodarczej krawędzi? Koreański chaos
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1297
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1296
Reklama
Reklama