Miniony weekend był drugim weekendem protestów, do jakich dochodzi w Rosji po zatrzymaniu opozycjonisty i krytyka Kremla, Aleksieja Nawalnego.

Nawalny został aresztowany po powrocie z wielomiesięcznego leczenia w Niemczech, gdzie wracał do zdrowia po tym, jak zasłabł w czasie lotu z Syberii do Moskwy.

Badania wykonane w zachodnich laboratoriach wykazały, że Nawalny został otruty bojowym środkiem chemicznym.

W miniony weekend w czasie wymierzonych w Kreml protestów Rosjan domagających się zwolnienia Nawalnego, zatrzymano ponad 5 300 osób.

W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał uczestników protestów "chuliganami i prowokatorami" wykluczając możliwość podjęcia z nimi dialogu.