- Nie mamy interesu w okupowaniu żadnej części Syrii - powiedział Kalin na konferencji z udziałem zagranicznych dziennikarzy. - Kiedy operacja ("Gałązka oliwna") się skończy, oddamy wyzwolone tereny miejscowej ludności. Ludzie będą wolni od Powszechnych Jednostek Ochrony (YPG) oraz Partii Unii Demokratycznej (PYD) - dodał wymieniając nazwy formacji kurdyjskich, przeciwko którym Turcja prowadzi ofensywę w rejonie Afrin.
Według rzecznika Erdogana operacja w południowo-zachodniej Syrii przebiega zgodnie z planem.
Rzecznik Erdogana wyjaśnił, że operacja ma trzy cele: zabezpieczenie tureckiej granicy, oczyszczenie syryjskiego terytorium z organizacji terrorystycznych i zabezpieczenie integralności terytorialnej Syrii.
- Oni (Kurdowie z YPG i PYD) stanowili zagrożenie dla naszych granic. Wciąż nalegamy, by Amerykanie przestali z nimi pracować - dodał rzecznik podkreślając, że obie te formacje są tożsame ze zdelegalizowaną w Turcji i uznawaną za organizację terrorystyczną również przez USA i UE Partią Pracujących Kurdysatnu (PKK).
Rzecznik prezydenta Turcji zaznaczył jednocześnie, że siłom tureckim jak dotąd udało się uniknąć strat cywilnych w czasie operacji. - Nasze wojsko jest bardzo ostrożne w tym zakresie - dodał.