Ponad 70 osób zginęło w miejscowości Douma na skutek zrzucenia przez wojska rządowe najprawdopodobniej gazów bojowych.

– Siedemdziesięciu zmarło na skutek uduszenia, setki nadal się duszą – powiedział szef humanitarnej syryjskiej organizacji Białe Hełmy Raed al-Saleh. Czytaj więcej: Kolejna zbrodnia w Syrii Temat ataku chemicznego w Syrii będzie poruszany podczas dzisiejszego spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ. - W ciągu najbliższych 24-48 godzin podejmiemy znaczącą decyzję w tej sprawie. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym co się wydarzyło. Tu chodzi o człowieczeństwo, takie rzeczy nie mogą się dziać - powiedział dziś Donald Trump.

Prezydent USA powiedział, że sprawę wydarzeń z Doumy traktuje bardzo poważnie. - Czy to Rosja, czy Syria, czy Iran, czy wszystkie te kraje razem, dowiemy się bardzo szybko - zadeklarował Trump.

Władze syryjskie stwierdziły, że oskarżanie ich o atak chemiczny jest „farsą". Podobnie wypowiadał się przedstawiciel rosyjskiego Ministerstwa Obrony, generał Jurij Jewtuszenko.