Francuski prezydent dodał, że podejmie decyzję ws. reakcji Francji na ten atak, po tym jak wszystkie posiadane przez niego informacje zostaną zweryfikowane.
Dodał, że to Francja zdecyduje kiedy odpowie na działania prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Macron rozmawiał o ataku na Dumę telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, która wyraziła zaniepokojenie faktem, że międzynarodowa wspólnota nie jest w stanie wyegzekwować zakazu używania broni chemicznej.
We wtorek Macron wezwał do "silnej i wspólnej odpowiedzi" na domniemany atak z użyciem broni chemicznej na syryjskie miasto, do którego doszło w sobotę. "Białe Hełmy", organizacja obrony cywilnej w Syrii informuje, że w ataku zginęło nawet 70 osób, a ok. 500 zostało rannych. Syryjski rząd odrzuca oskarżenia o użycie broni chemicznej. Również Rosja nie daje wiary doniesieniom o użyciu broni chemicznej przez syryjską armię.
Donald Trump w środę sugerował na Twitterze, że w najbliższym czasie dojdzie do ataku rakietowego na Syrię. W czwartek napisał jednak, że atak "może nastąpić wkrótce, ale może też nie nastąpić wkrótce". Z kolei Theresa May zwołała posiedzenie gabinetu w celu przedyskutowania działań Londynu wobec Syrii.