- Z tymi, nazwijmy ich, tym kim są - dyktatorami - trzeba być szczerym w wyrażaniu odmiennych wizji i opinii - dodał Draghi odnosząc się do tureckiego prezydenta.
Agencja Anatolia poinformowała, że w związku ze słowami włoskiego premiera MSZ Turcji wezwał włoskiego ambasadora.
Wyraźnie skonsternowana von der Leyen ostatecznie usiadła na znajdującej się w sąsiedztwie krzeseł sofie i siedziała naprzeciw szefa MSZ Turcji.
Turcja zapewnia, że postępowała zgodnie z protokołem dyplomatycznym i odrzuca oskarżenia, iż dla von der Leyen nie przygotowano krzesła, ponieważ jest ona kobietą.