Korespondencja z Nowego Jorku
– Nie mogłem uwierzyć, że ci, którzy ruszyli szturmem na Kapitol 6 stycznia, to moi rodacy. Doświadczenia w armii oraz w policji nie przygotowały mnie na to, co tam widziałem. Tego dnia bałem się bardziej niż w Iraku – powiedział funkcjonariusz z policji Kapitolu Aquilino Gonell, który musiał być operowany z powodu obrażeń odniesionych w akcji bronienia Kapitolu. – To była próba puczu. Jakby się to wydarzyło w jakimkolwiek innym kraju, Stany Zjednoczone interweniowałyby – dodał.
– 6 stycznia ciągle jest w mojej pamięci – mówił Harry Dunn, inny funkcjonariusz, opisując, jak uczestnicy protestu obrzucali go i jego czarnoskórych kolegów wyzwiskami rasowymi.
W akcji obrony Kapitolu. rannych zostało ponad 140 policjantów. Ci, którzy zeznawali we wtorek, mówili, że byli kopani, popychani, spryskiwani chemikaliami oraz atakowani drzewcami od flag oraz innymi przedmiotami.
Trzygodzinne przesłuchanie we wtorek było pierwszym przeprowadzonym przed kierowaną przez demokratów komisją kongresową, powołaną przez przewodniczącą Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Głównym zadaniem jest zbadanie okoliczności związanych ze szturmem na Kapitol oraz roli, jaką były prezydent Donald Trump odegrał w tym wydarzeniu.