Węgierska lewica przed wielkim testem zaufania

W niedzielę się okaże, czy Węgrzy chcą dalej płacić za studia, pobyt w szpitalu i lekarza domowego - pisze nasz korespondent z Budapesztu

Aktualizacja: 07.03.2008 18:00 Publikacja: 07.03.2008 17:03

Węgierska lewica przed wielkim testem zaufania

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Referendum to inicjatywa prawicy. – Chcemy zapytać Węgrów, co sądzą o władzy, która zdradziła demokrację. Chcemy zablokować reformy, które wyniszczają naród – przekonywał lider prawicowego Fideszu Viktor Orban.

Już sam pomysł pokazał siłę prawicy. Aby zarejestrować referendum w komisji wyborczej, trzeba w ciągu trzech miesięcy zebrać 200 tysięcy podpisów. Fidesz w ciągu 48 godzin zebrał ich 300 tysięcy. Jak wskazują wszystkie sondaże, prawica może też liczyć na ostateczny sukces. Według nich naród powie, że nie chce opłat, które rok temu wprowadził rząd Ferenca Gyurcsyana. – Węgrzy nienawidzą butnego premiera, który okłamał naród, by utrzymać się przy władzy. Wpakował kraj w kryzys budżetowy, a potem kazał płacić ludziom za swą nieudolność – mówi „Rz” politolog Csaba Kiss.

Niemal dwa lata po ulicznych demonstracjach, które spacyfikowała policja, w kraju znów wrze. – Chcemy zmusić rząd do odejścia. Wyrazić mu wotum nieufności. Ale sytuacja może wymknąć się z rąk. Naród jest sfrustrowany. To widać w każdej wiosce. W każdym zakątku Węgier – ostrzega Orban.

Przywódca Fideszu nie ukrywa, że z referendum wiąże wielkie nadzieje. – Sukces będzie gwożdziem do lewicowej trumny. Zażądamy konsultacji społecznych i rządu ekspertów – snuje marzenia.

Ale prawica tylko potrząsa szabelką. Lewica bowiem trzyma się mocno i nie zamierza oddać władzy. Już rok temu, gdy wprowadzała pierwszy pakiet reform, Węgrzy protestowali na placu Kossutha przed parlamentem, a domy posłów lewicy obrzucono koktajlami Mołotowa. Strajkowali kolejarze, rolnicy, pracownicy służby zdrowia. Ale premier przetrwał i nie zaprzestał wprowadzania reform.

– Będzie pat. Opozycja nie zmusi rządu do odejścia. Premier nie ustąpi. Złagodzi tempo reform, ale nie odda władzy – przewiduje socjolog Tamas Pal. Jego zdaniem czerwona kartka, którą może być wynik referendum, tylko scementuje rząd. – Prawica ma jedną szansę. Wyprowadzić ludzi na ulicę. Ale właśnie tego nie może uczynić. Jeśli poleje się krew, wina spadnie na nią – uważa.Rząd usiłował storpedować plebiscyt. Najpierw kwestionował pytania w Trybunale Konstytucyjnym, potem bojkot referendum nastąpił w mediach, które na Węgrzech finansuje rząd, a nie podatnicy. – Media publiczne zachowały się skandalicznie. Straszyły katastrofą budżetową. Popierały marazm, beznadzieję, korupcję – twierdzi dziennik „Nepszava”, podkreślając, że media zmanipulowały naród.

Na ulicach Budapesztu widać, że obie strony przygotowały się do starcia. „Przyszłość zaczyna się od „tak!” – zachęca młoda lekarka z plakatu Fideszu przy stacji metra Blaha Luiza Ter. „Fidesz wymywa wam mózgi” – krzyczą jaskrawe billboardy socjalistów z rysunkami mózgów i szczotkami do mycia garnków. Premier przekonuje zaś, że referendum będzie końcem prawicy, a nie lewicy. Uśmiech nie schodzi mu z twarzy, choć sondaże wskazują, że popularność socjalistów spada. Przed rokiem wynosiła 40 proc., teraz 15.

Referendum to inicjatywa prawicy. – Chcemy zapytać Węgrów, co sądzą o władzy, która zdradziła demokrację. Chcemy zablokować reformy, które wyniszczają naród – przekonywał lider prawicowego Fideszu Viktor Orban.

Już sam pomysł pokazał siłę prawicy. Aby zarejestrować referendum w komisji wyborczej, trzeba w ciągu trzech miesięcy zebrać 200 tysięcy podpisów. Fidesz w ciągu 48 godzin zebrał ich 300 tysięcy. Jak wskazują wszystkie sondaże, prawica może też liczyć na ostateczny sukces. Według nich naród powie, że nie chce opłat, które rok temu wprowadził rząd Ferenca Gyurcsyana. – Węgrzy nienawidzą butnego premiera, który okłamał naród, by utrzymać się przy władzy. Wpakował kraj w kryzys budżetowy, a potem kazał płacić ludziom za swą nieudolność – mówi „Rz” politolog Csaba Kiss.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019