W 2005 roku, niedługo po śmierci Jana Pawła II, u 31-letniej nauczycielki w ciąży stwierdzono złośliwy nowotwór z przerzutami (chłoniak Burkitta). Mąż zaczął się modlić o wstawiennictwo polskiego papieża. Pewnej nocy mężczyźnie ukazał się we śnie Jan Paweł II. Powiedział: „Ja nie mogę nic zrobić. Proszę się modlić do tego kapłana”, i pokazał mu wizerunek młodego, szczupłego księdza. Dopiero kilka dni później, przeglądając jakieś kolorowe pismo, mąż chorej kobiety natknął się na identyczne zdjęcie i pojął, że chodzi o Eugenia Pacellego, późniejszego Piusa XII.

Gdy kobieta ozdrowiała, a dziecko urodziło się zdrowe, małżeństwo poinformowało o tym Watykan. Stolica Apostolska zwróciła się do diecezji, z której pochodzi małżeństwo, o zbadanie sprawy. Arcybiskup Felice Cece powołał trybunał diecezjalny, który przystąpił do pracy. Na razie powtórna analiza biopsji potwierdziła pierwotną diagnozę chłoniaka Burkitta. Jeśli trybunał uzna, że chodzi o uzdrowienie niewytłumaczalne z naukowego punktu widzenia, sprawą zajmie się Kongregacja ds. Kanonizacyjnych.

Watykanista „Il Giornale” Andrea Tornielli ujawnił, że wiadomość o domniemanym cudzie dotarła do Watykanu w grudniu ubiegłego roku, tuż przed podpisaniem przez Benedykta XVI dekretów o heroiczności cnót Jana Pawła II i Piusa XII. Portal internetowy Petrus szacuje, że w związku z pojawieniem się domniemanego cudu Pius XII może być beatyfikowany przed końcem 2011 roku.

Beatyfikacja wywołuje protesty środowisk żydowskich oskarżających papieża czasów wojny o oficjalne milczenie, gdy hitlerowcy mordowali Żydów.

[i]—Piotr Kowalczuk z Rzymu[/i]