Przymuszanie do jedzenia surowej wątroby wieprzowej zmieszanej z drożdżami i śledziami, popijanej ogromnymi ilościami alkoholu – tak wyglądała inicjacja nowych rekrutów w 233. Batalionie Strzelców Górskich w Mittenwaldzie w Bawarii.
Sprawa wyszła na jaw na początku lutego, gdy jeden z byłych rekrutów złożył skargę u pełnomocnika parlamentu ds. Bundeswehry Reinholda Robbego. Opinia publiczna była oburzona. Dowództwo Bundeswehry przyznało, że tego rodzaju rytuały nie są rzadkością w niemieckim wojsku. Już w latach 80. odnotowywano przypadki brutalnego znęcania się nad rekrutami.
– Wyjaśnimy to i wyciągniemy konsekwencje wobec odpowiedzialnych oficerów – obiecywał minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg, który sam odbywał kiedyś służbę wojskową w Mittenwaldzie. Bundeswehra wszczęła śledztwo dyscyplinarne. Połowa z 24 obecnie stacjonujących w Mittenwaldzie żołnierzy została już przesłuchana. Prokuratura w Monachium prowadzi dochodzenie przeciwko jednemu z żołnierzy w sprawie uszkodzenia ciała. Na tym sprawa się jednak nie kończy.
[srodtytul]Piją za dużo[/srodtytul]
Okazało się bowiem, że to tylko wierzchołek góry lodowej. – Ofiar jest o wiele więcej. Brutalne rytuały inicjacyjne obowiązują prawie we wszystkich jednostkach wojskowych – podkreślił pełnomocnik ds. Bundeswehry. Dodał, że otrzymał kolejne 54 skargi od byłych żołnierzy, którzy twierdzą, że byli poniżani i zmuszani do udziału w „godzących w ludzką godność rytuałach”.