Do Wilna poleciał razem z żoną. Przyjaźń polsko-litewska jest ponadstandardowa – przekonywał Donald Tusk na wspólnej konferencji prasowej z premierem Litwy Gediminasem Kirkilasem. – Nasze projekty i współpraca w Unii Europejskiej będą miały wielkie znaczenie – dodawał Kirkilas.
Przylot rządowego samolotu do Wilna odbył się ze sporym opóźnieniem. Na wojskowym lotnisku w Warszawie trzeba było bowiem usunąć śnieg, który osiadł na skrzydłach TU-154.
Premierowi towarzyszyli między innymi szef jego gabinetu politycznego Sławomir Nowak oraz wiceminister spraw zagranicznych Grażyna Bernatowicz. Swoją wizytę szef polskiego rządu rozpoczął od rozmowyz prezydentem Valdasem Adamkusem. Politycy rozmawiali ze sobą po polsku. Przed spotkaniem dziennikarze pytali Donalda Tuska, czy się nie denerwuje. – Nie jestem stremowany – zapewniał.
Uroczyste powitanie zgotował premierowi Polski szef rządu Litwy. Na Tuska oczekiwał czerwony długi dywan i szpaler żołnierzy. – To szczególne honory, niestosowane podczas takich wizyt kurtuazyjnych – mówi “Rz” Andrzej Kupiec, radca polskiej ambasady na Litwie.
Premierzy rozmawiali w cztery oczy. – To spotkanie jest wielką szansą na rozwój stosunków między naszymi krajami – oświadczył Kirkilas. Dodał, że wizyta Tuska to znak, iż “strategiczne partnerstwo Polski i Litwy trwa”.Tusk zaprosił go z kolei do złożenia wizyty w Warszawie. – Rozmawialiśmy z panem premierem i panem prezydentem bardzo serdecznie i konkretnie o pozycji Polaków na Litwie, o energetyce i infrastrukturze – dodawał polski premier.