Kolonia karna za Mahometa

Były wiceszef opozycyjnej gazety „Zgoda” skazany na trzy lata pozbawienia wolności za przedrukowanie karykatur Mahometa

Publikacja: 19.01.2008 02:48

Sąd w Mińsku uznał w piątek, że Aleksander Sdwiżkow, były zastępca redaktora naczelnego opozycyjnej gazety „Zgoda”, jest winny wykorzystania stanowiska służbowego do podżegania do nienawiści rasowej i religijnej. I skazał go na pobyt w kolonii karnej o surowym rygorze. Sdwiżkow zamierza odwołać się od wyroku. Ma na to dziesięć dni.

Przeciwko wyrokowi już zaprotestowała OBWE. Interwencję zapowiedział też Białoruski Komitet Helsiński. –Nie można tego tak zostawić. Nie ulega wątpliwości, że wyrok ma podłoże polityczne. Sąd mógł się ograniczyć do wymierzenia mu kary administracyjnej – mówi „Rz” Garri Pohaniajło, zastępca szefa tej organizacji broniącej praw człowieka. Surowa kara zbulwersowała środowisko niezależnych białoruskich dziennikarzy i prawników.

Sprawa karykatur Mahometa wybuchła na początku 2006 roku. Wcześniej 12 obrazków opublikowała duńska gazeta „Jyllands Posten”. Świat muzułmański oszalał. Pod adresem rysownika posypały się groźby. Ekstremiści wzywali do odwetu i bojkotu duńskich towarów.

W ciągu kilku tygodni z półek islamskich sklepów zniknęły klocki lego. Do kraju wróciło z Kopenhagi kilku ambasadorów państw muzuł-mańskich. Nikt nie spodziewał się takiej reakcji. Przez kilka tygodni – od Nigerii po Indonezję – płonęły duńskie flagi, a tysiące muzułmanów wykrzykiwało na ulicach antyduńskie slogany. Premier Danii był nieugięty: nie przeprosił.

Protest przeciwko „Jyllands Posten” przerodził się jednak w Europie w wielką akcję obrony wolności słowa. W obronie gazety stanęły największe europejskie dzienniki.

Jeden po drugim przedrukowywały karykatury Mahometa: „Corriere della Sera”, „Die Welt”, „La Stampa”, „France-Soir”, „Rzeczpospolita” i dziesiątki innych. Redaktorzy naczelni tych gazet – z wyjątkiem kilku krajów muzułmańskich i Rosji – nie zostali za to ukarani. Na Białorusi władze zareagowały natychmiast. Najpierw zamknęły gazetę. Gdy Aleksander Sdwiżkow zorientował się, że ta sprawa może mieć dla niego poważne konsekwencje, wyjechał z Białorusi. Śledztwo zostało wówczas umorzone.

Sprawa wróciła na wokandę, gdy w listopadzie ubiegłego roku dziennikarz wpadł w ręce białoruskiej milicji. Został zatrzymany na cmentarzu przy grobie ojca.

Wysokość kary zbulwersowała białoruskich dziennikarzy, prawników oraz muzułmanów

– Ten wyrok jest nieadekwatny do czynu. Karykatury zostały tylko przedrukowane. Nawet białoruskie przepisy mówią o tym, że za przedruki wydawca nie ponosi odpowiedzialności – mówił w piątek były redaktor naczelny „Zgody” Aleksiej Korol. Kilkakrotnie przepraszał muzułmanów, ale mińskiemu sądowi to nie wystarczyło.

Surowym wyrokiem zaskoczeni są nawet białoruscy muzułmanie.

– Szkoda nam tego człowieka. Nie żądaliśmy dla niego zemsty, ale sam jest sobie winien. Mógł się z nami skontaktować, zamiast uciekać. Niech nie ma do nas pretensji o to, że zwróciliśmy się do prokuratury i do sądu – powiedział „Rzeczpospolitej” mufti Abu-Bekir Szabanowicz.

Przy okazji skarżył się na ciężki los muzułmanów na Białorusi. – Nasze meczety popadają w ruinę. Nie mamy pieniędzy na ich odbudowę – ubolewał.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorekt.serwetnyk@rp.plk.zuchowicz@rp.pl

Sąd w Mińsku uznał w piątek, że Aleksander Sdwiżkow, były zastępca redaktora naczelnego opozycyjnej gazety „Zgoda”, jest winny wykorzystania stanowiska służbowego do podżegania do nienawiści rasowej i religijnej. I skazał go na pobyt w kolonii karnej o surowym rygorze. Sdwiżkow zamierza odwołać się od wyroku. Ma na to dziesięć dni.

Przeciwko wyrokowi już zaprotestowała OBWE. Interwencję zapowiedział też Białoruski Komitet Helsiński. –Nie można tego tak zostawić. Nie ulega wątpliwości, że wyrok ma podłoże polityczne. Sąd mógł się ograniczyć do wymierzenia mu kary administracyjnej – mówi „Rz” Garri Pohaniajło, zastępca szefa tej organizacji broniącej praw człowieka. Surowa kara zbulwersowała środowisko niezależnych białoruskich dziennikarzy i prawników.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019