Nad ranem w poniedziałek partie z dwóch stron językowej granicy osiągnęły porozumienie w sprawie reformy państwa. Regiony dostaną więcej samodzielności, a w zamian bogata Flandria zgodzi się dołożyć pieniędzy do budżetu federalnego, który finansuje biedniejszą Walonię i region Brukseli.
– Po ponad siedmiu miesiącach negocjacji mamy wreszcie porozumienie.
Jestem szczęśliwy – mówił Elio di Rupo, przywódca walońskich socjalistów. Didier Reynders, waloński liberał, podkreślał, że do kompromisu by nie doszło, gdyby nie energia obecnego premiera Guy Verhofstadta. Te wypowiedzi polityków frankofońskich są ważne, bo będą oni tworzyli koalicyjny rząd.
Już ponad siedem miesięcy trwają negocjacje o utworzeniu koalicji. Za miesiąc ma być gotowa
Ale większe znaczenie ma fakt, że z porozumienia zadowoleni są mówiący po niderlandzku flamandzcy chadecy. Bo to oni zgłaszali postulaty radykalnych zmian w ustroju państwa federalnego. I to ich przedstawiciel będzie stał na czele rządu.