W supermarketach Lidl szpiegują pracowników

Kierownicy sklepów podsłuchiwali prywatne rozmowy zatrudnionych, analizowali ich stan majątkowy, nagrywali filmy

Publikacja: 27.03.2008 02:46

Szpiegowanie pracowników zleciło kierownictwo jednej z największych sieci supermarketów zatrudniających w całej Europie 80 tys. ludzi. Uzyskane w ten sposób dane wykorzystywano w polityce kadrowej firmy.

– Stosowano metody, jakich używała Stasi – twierdzi tygodnik „Stern”, porównując praktyki przyjęte w sieci Lidl do działań służb bezpieczeństwa byłej NRD. Wynajęci przez Lidla detektywi podsłuchiwali prywatne rozmowy pracowników, ustalali, kto się z kim przyjaźni, i tropili zakochane pary. Nagrywali filmy, notowali, jak dużo czasu pracownicy spędzają w toaletach i z kim umawiają się na wieczorne spotkania.

Dziennikarze „Sterna” dotarli do protokołów i opublikowali ich fragmenty w Internecie. „Pani F. i pani E. rozmawiają po polsku w obecności klientów” – czytamy w jednym z nich. W innym jest analiza przyczyn upadłości firmy należącej do męża jednej z pracownic.

– Nikogo nie szpiegowaliśmy. Chodziło wyłącznie o wyjaśnienie okoliczności kradzieży w sklepach – twierdzi Gertrud Bott, rzeczniczka Lidla. Firma zapewniała wczoraj, że zrezygnowała już z takiego sposobu kontroli.

Innego zdania są związki zawodowe. – Nie zetknąłem się jeszcze nigdy z przypadkiem śledzenia pracowników na taką skalę – mówi Achim Neumann z centrali związkowej Verdi. Lidl jest dobrze znany z nielegalnych praktyk wobec pracowników. Dwa lata temu Verdi wydał nawet specjalną „czarną księgę” dokumentującą liczne przypadki zwalczania przez Lidla organizacji związkowych. Z tego powodu we Francji doszło do najdłuższego strajku w handlu detalicznym.

W Niemczech Lidl ma bardzo złą prasę. Znany jest m.in. przypadek odwetu firmy na pewnej dziennikarce lokalnej gazety w Badenii, której artykuł nie spodobał się szefom sieci. Właścicielowi dziennika mieli zagrozić, że zrezygnują z zamieszczania w nim reklam, jeżeli reporterka nadal będzie tam pracować.

Cztery lata temu Lidl otrzymał Nagrodę Wielkiego Brata (Big Brother Award) przyznawaną organizacjom wykorzystującym dane osobowe niezgodnie z prawem. Niemiecki komitet Privacy International uzasadnił swój wybór stwierdzeniem, że Lidl „obchodzi się z pracownikami w sposób bliski praktykom niewolniczym”. Jak twierdzi Klaus Müller-Knapp, ekspert od prawa pracy, metody stosowane przez Lidla są sprzeczne z niemiecką konstytucją. Pełnomocnik rządu ds. ochrony danych nie wykluczył wczoraj wszczęcia w tej sprawie śledztwa.

„Pani F. i pani E. rozmawiają po polsku w obecności klientów” – czytamy w jednym z raportów kontrolnych Lidla

W Polsce jest ponad 260 sklepów Lidl. Rzecznik Lidl Polska Maciej Magdziarz nie odpowiedział na pytanie „Rz”, czy praktyki opisane przez „Sterna”, były stosowane także w naszym kraju. Alfred Bujara, szef sekcji handlu NSZZ „Solidarność”, uważa, że sytuacja pracowników Lidla jest najgorsza spośród wszystkich supermarketów w kraju. – Wiele się mówiło o sytuacji w Biedronce, ale warunki pracy w Lidlu są znacznie gorsze. A sygnałów dotyczących mobbingu i zastraszania pracowników było wiele – mówi Bujara.

Magdalena Zawiślak, przewodnicząca komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w Gorzowie Wielkopolskim, od czterech lat jest kierowniczką sklepu. – Sprawdzanie torebek przed wyjściem z pracy to norma. Tak jak przeszukiwanie szafek pracowników. Musiałam to robić na polecenie służbowe razem z pracownikiem ochrony, w obecności pracownika. Po pewnym czasie przestałam się na to zgadzać i nie brałam w tym udziału. Firma chce w ten sposób się ustrzec przed kradzieżami, ale w Gorzowie nigdy się to nie zdarzyło – powiedziała „Rz”.

Szpiegowanie pracowników zleciło kierownictwo jednej z największych sieci supermarketów zatrudniających w całej Europie 80 tys. ludzi. Uzyskane w ten sposób dane wykorzystywano w polityce kadrowej firmy.

– Stosowano metody, jakich używała Stasi – twierdzi tygodnik „Stern”, porównując praktyki przyjęte w sieci Lidl do działań służb bezpieczeństwa byłej NRD. Wynajęci przez Lidla detektywi podsłuchiwali prywatne rozmowy pracowników, ustalali, kto się z kim przyjaźni, i tropili zakochane pary. Nagrywali filmy, notowali, jak dużo czasu pracownicy spędzają w toaletach i z kim umawiają się na wieczorne spotkania.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022