Zaczynające się w czwartek targi książki w Turynie, jeśli chodzi o liczbę uczestniczących w nich wydawnictw, ustępują jedynie frankfurckim. Co roku gościem honorowym jest inny kraj, któremu poświęca się gros dyskusji i spotkań. Gdy w lutym ogłoszono, że będzie to obchodzący 60-lecie Izrael, wielu arabskich pisarzy i intelektualistów wezwało do bojkotu imprezy.
Ideę natychmiast podchwyciła włoska lewica. Jej przedstawiciele argumentowali, że Izrael jako państwo mordujące i prześladujące Arabów, a Palestyńczyków w szczególności, nie jest godnym gospodarzem i w zasadzie powinno być bojkotowane na wszelkich forach międzynarodowych. Padły też głosy, że równolegle powinni zostać zaproszeni pisarze palestyńscy. W związku z tym imprezę w Turynie postanowili zbojkotować Kubańczycy, Palestyńczycy, Wenezuelczycy i wielu zaproszonych gości z krajów arabskich.
Organizatorzy tłumaczyli, że chodzi o literaturę, a nie politykę, a wśród zaproszonych z Izraela pisarzy będą tak znani krytycy polityki tego państwa, jak Amos Oz, Abraham Yehoshua czy historyk Benny Morris. Wobec rozgorzałych polemik i z obaw, że targi przekształcą się w wielką antyizraelską demonstrację, prezydent Giorgio Napolitano postanowił osobiście otworzyć imprezę. Stwierdził, że każdy ma prawo do krytykowania polityki Izraela, natomiast nikomu nie wolno podważać jego prawa do istnienia. Organizatorzy wystosowali do krytyków Izraela zaproszenia do udziału w panelach dyskusyjnych i zaproponowali im nawet stoisko. Bez skutku. Kontestatorzy przyjadą, ale na kontrimprezę organizowaną na turyńskim uniwersytecie z odczytami i dyskusjami. Turyńska policja najbardziej obawia się soboty. Wówczas w centrum miasta odbędzie się masowa propalestyńska demonstracja, na którą przyjazd zapowiada radykalna lewica z całej Europy. Eksperci przewidują, że może dojść do powtórki ogromnych rozruchów podczas szczytu G8 w Genui w 2001 roku.
Niektórzy politycy przy okazji przypominają tragedię w Weronie, gdzie kilka dni temu grupa neonazistów śmiertelnie pobiła mężczyznę, bo nie chciał dać papierosa. Przewodniczący Izby Deputowanych Gianfranco Finist stwierdził, że sprawców należy przykładnie ukarać, ale dodał, że to, co dzieje się wokół Targów w Turynie, jest jeszcze groźniejsze. Jego wypowiedź spotkała się z masową krytyką polityków centrolewicy z Walterem Veltrinim na czele.
Oficjalna strona turyńskich targów książki