SPD szuka kozła ofiarnego

Niemieccy socjaldemokraci chcą wykluczyć ze swego grona jednego z najbardziej prominentnych polityków, Wolfganga Clementa. Zamieszanie w SPD sięga zenitu

Publikacja: 01.08.2008 04:57

Partyjna komisja rozjemcza SPD w Nadrenii Północnej-Westfalii (NPW) jest zdania, że dla Clementa nie powinno być miejsca w szeregach partyjnych. Ale Clement to nie byle kto. Ma za sobą 40-letni staż partyjny, był szefem socjaldemokratów w NPW, premierem tego najludniejszego landu, a później „superministrem” (kierował połączonymi resortami gospodarki i pracy) w rządzie federalnym Gerharda Schrödera.

– Naraził na szwank solidarność partyjną – oświadczyła wczoraj Hannelore Kraft, przewodnicząca SPD w Nadrenii. Konkretnie chodzi o to, że w niedawnych, ważnych dla SPD wyborach w Hesji Clement dał do zrozumienia, że nie należy głosować na czołową kandydatkę jego partii, Andreę Ypsilanti.

SPD uzyskała tam wynik o 0,1 punktu procentowego gorszy od CDU, co uniemożliwiło jej przejęcie rządów w Hesji. Poszło o to, że Clement uznał za „nie do przyjęcia” program wyborczy pani Ypsilanti dążącej do zastąpienia energii atomowej energią ze źródeł odnawialnych. Clement jest przy tym członkiem rady nadzorczej koncernu RWE, który nie kryje, że jest zwolennikiem energii atomowej.

W całej historii SPD nie było podobnego przypadku wykluczenia tak prominentnego i zasłużonego dla partii polityka jak Clement. – Kto działa przeciwko swej partii, powinien się liczyć z konsekwencjami – orzekł wczoraj Peter Struck, szef frakcji SPD w Bundestagu. Sam Clement nie przewidywał takiego biegu wydarzeń i dał wczoraj znać, że decyzja „spadła na niego jak grom z jasnego nieba”. Może się jeszcze od niej odwołać, ale, jak piszą media, wywoła to wielką debatę w SPD i podzieli partię jeszcze bardziej.

SPD jest już i tak rozbita. Z jednej strony są zwolennicy kursu niepopularnych i liberalnych reform rozpoczętych programem rządu Schrödera, znanych jako Agenda 2010. Druga frakcja uważa, że agenda była największym błędem i zasadniczą przyczyną spadku popularności partii. Zwolennikom takiego rozumowania nieobca jest idea współpracy SPD z Partią Lewicy, której trzonem są postkomuniści rodem z NRD. To właśnie Andrea Ypsilanti zaproponowała Partii Lewicy współpracę w Hesji. Nie miał nic przeciwko tym planom szef SPD Kurt Beck, co wywołało bunt liberalnego skrzydła w partii. Za jego przywódcę uchodzi Frank-Walter Steinmeier, wicekanclerz i szef MSZ w koalicyjnym rządzie Angeli Merkel.

Oczekuje się, że spór o Clementa przyśpieszy proces transformacji SPD. Trudno przewidzieć, w jakim kierunku.

Piotr Jendroszczyk z Berlina

SPD w Nadrenii Północnej-Westfalii

www.nrwspd.de

Partyjna komisja rozjemcza SPD w Nadrenii Północnej-Westfalii (NPW) jest zdania, że dla Clementa nie powinno być miejsca w szeregach partyjnych. Ale Clement to nie byle kto. Ma za sobą 40-letni staż partyjny, był szefem socjaldemokratów w NPW, premierem tego najludniejszego landu, a później „superministrem” (kierował połączonymi resortami gospodarki i pracy) w rządzie federalnym Gerharda Schrödera.

– Naraził na szwank solidarność partyjną – oświadczyła wczoraj Hannelore Kraft, przewodnicząca SPD w Nadrenii. Konkretnie chodzi o to, że w niedawnych, ważnych dla SPD wyborach w Hesji Clement dał do zrozumienia, że nie należy głosować na czołową kandydatkę jego partii, Andreę Ypsilanti.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017