Ten sąd przedstawia się fałszywie jako sąd społeczności międzynarodowej, gdy tak naprawdę jest sądem NATO – dowodził Karadżić. I uznał, że sojusz północnoatlantycki „chce go zlikwidować”.
W piątek w Hadze Międzynarodowy Trybunał Karny ds. Zbrodni w Byłej Jugosławii pytał wyłącznie o to, czy Karadżić przyznaje się do zarzucanych mu win. – Nie odpowiem na pytanie, czy jestem winny, ze względu na moje stanowisko wobec tego sądu – powiedział oskarżony. Zapytany, czy dotyczy to wszystkich stawianych mu zarzutów, powiedział: – Absolutnie tak.
– Innymi słowy, twierdzi pan, że jest niewinny – pytał przewodniczący składu sędziowskiego, Szkot Iain Bonomy. – Czy chce pan powiedzieć, że jestem niewinny? – odparł Serb. – Stwierdzimy to we właściwym czasie – odrzekł sędzia. Posiedzenie trwało zaledwie pół godziny.
63-letniemu obecnie Karadżiciowi postawiono 11 zarzutów, a niewykluczone, że pojawią się i kolejne. Najważniejsze z nich to ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione podczas wojny w Bośni w latach 1992 – 1995. Prokuratorzy zarzucają mu też niszczenie wiosek zamieszkanych przez bośniackich Chorwatów i Muzułmanów, bezlitosne bombardowanie miasta i zabijanie cywilów podczas trwających 44 miesiące walk w Sarajewie, a także masakrę tysięcy bośniackich Muzułmanów w Srebrenicy w lipcu 1995 roku. Zginęło wówczas 8 tysięcy osób.
Karadżiciowi postawiono 11 zarzutów – w tym o ludobójstwo i zbrodnie wojenne