Były szef parlamentu Gholam-Ali Hadda Adel stwierdził, że „Amerykanie muszą zmienić politykę, by wydostać się z bagna, które stworzył Bush”. „Nowy amerykański prezydent musi zboczyć z kursu obranego przez prezydenta Busha do tej pory” – cytowała jego słowa agencja IRNA. W biurze ds. mediów i prasy irańskiego MSZ nikt nie chciał komentować wyniku wyborów. Nie było oficjalnych komunikatów.
[srodtytul]Antyamerykańska rocznica[/srodtytul]
Tegoroczne wybory w USA zbiegły się z 29. rocznicą zajęcia przez irańskich studentów amerykańskiej ambasady w Teheranie. Tysiące studentów w całym kraju urządziły pikiety już w poniedziałek 3 listopada.
W Teheranie młodzież zebrała się pod dawnym budynkiem ambasady amerykańskiej, zwanej przez Irańczyków matecznikiem szpiegów. „Śmierć Izraelowi, śmierć Ameryce” – krzyczał tłum, paląc amerykańskie i izraelskie flagi. „Islamska republika nigdy nie zaakceptuje Stanów Zjednoczonych” – głosił napis na jednym z transparentów.
Jednak trudno było się oprzeć wrażeniu, że tego typu „zrywy” są inspirowane przez władze, chociażby uczelni, na których rocznica została nieoficjalnie ogłoszona dniem wolnym od zajęć. Wśród irańskich studentów, którzy w 1979 roku szturmowali placówkę, a następnie uwięzili 54 zakładników na 444 dni, był obecny prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad.