Holandia na tropie zagadki z 1945 roku

Słynna działaczka ruchu oporu została stracona przez Niemców tuż przed końcem wojny. Do dziś nie wiadomo, kto i dlaczego ją wydał. Rusza nowe śledztwo

Publikacja: 07.01.2009 05:03

Hannie Schaft w czasie wojny

Hannie Schaft w czasie wojny

Foto: Wikipedia

W 1939 roku Hannie Schaft wysyłała przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż paczki dla polskich oficerów będących w niewoli. Potem brała udział w likwidowaniu holenderskich zdrajców. W marcu 1945 roku wraz z kolegą zastrzeliła fryzjera, który wydawał – za pieniądze – swoje klientki.

Komunistyczna działaczka miała 24 lata, gdy zginęła 17 kwietnia 1945 roku. Niemcy wywieźli ją ciężarówką na wydmy w Overveen i zabili strzałem w głowę. Podobno przed śmiercią krzyknęła: „Strzelam lepiej od was!” Jej ciało znaleziono 27 listopada 1945 roku razem ze szczątkami ponad 400 innych lewicowych działaczy ruchu oporu. Była wśród nich jedyną kobietą. Holenderska królowa Wilhelmina odznaczyła ją pośmiertnie, podobnie zresztą jak naczelny dowódca wojsk amerykańskich w Europie generał Dwight Eisenhower.

[srodtytul]Rude włosy[/srodtytul]

Do dziś co roku 27 listopada wielu Holendrów wędruje na wydmy w Overveen, by oddać hołd Hannie Schaft. Jej imieniem nazwano wiele ulic i szkół. O komunistycznej bohaterce ruchu oporu powstały dziesiątki książek, w tym bestseller pt. „Skandal” autorstwa Conny Braam. Nakręcono też o niej filmy. Najgłośniejszy z nich to „Dziewczyna z rudymi włosami”. Bo Hannie Schaft miała burzę rudych, kręconych włosów. Dzięki temu rozpoznawali ją wszyscy.

Nikomu jednak do dziś nie udało się znaleźć odpowiedzi na pytanie, kto na trzy tygodnie przed końcem wojny wydał ją i innych komunistycznych działaczy ruchu oporu.

[wyimek]W Holandii spekulowano, że to rząd na uchodźstwie kazał wyeliminować komunistów[/wyimek]

– Ponad 60 lat od jej zabójstwa emocje są wciąż żywe. Teraz prawda ma szansę wyjść na jaw. To swojego rodzaju oczyszczenie historii, uwolnienie jej od przekłamań – mówi „Rz” historyk, profesor Bob de Graaf, który współpracuje ze stowarzyszeniem zajmującym się sprawą Schaft.

To będzie 13. śledztwo. Pierwsze ruszyło już w latach 50., ale komuś zależało, by nie znaleziono winnych. Komisarz, który je nadzorował, został postrzelony. Dziennikarz gazety „De Ochtendpost”, który próbował zająć się sprawą, już w 1946 roku odebrał telefon z pogróżkami. Jak informował wczoraj serwis Radio Netherlands Worldwide, kazano mu przestać pisać o Schaft, w przeciwnym razie „dostanie kulkę w szyję”.

Przez lata pojawiały się plotki, że to holenderski rząd na uchodźstwie nakazał likwidację komunistów, by mieć pewność, że po wojnie zastanie w kraju taki porządek, jaki panował tu przed wojną. Według innych pogłosek zdrajcą był szef policji.

– Teraz nie ma już przeszkód o zabarwieniu politycznym, które towarzyszyły poprzednim śledztwom. Chcemy dociec prawdy o tamtych wydarzeniach. To sprawa ważna nie tylko dla starszego pokolenia, ale i dla młodych ludzi, którzy od dziadków słyszeli o bohaterskiej Schaft – mówi Bob de Graaf.

[srodtytul]Dezinformacja[/srodtytul]

Po II wojnie światowej pozostało wiele niewyjaśnionych dotąd tajemnic. – Choćby sprawa słynnej siatki szpiegowskiej Czerwonej Orkiestry, działającej między innymi na terenie Francji i Belgii. Do dziś nie wiadomo, kto kogo wydał – mówi „Rz” prof. Paweł Wieczorkiewicz. Gestapo rozpoczęło wielkie aresztowania członków tej sowieckiej siatki w lecie 1942 roku. Najstarsza osoba miała 86 lat, najmłodsza 16. Dopiero niedawno zaczęto mówić o Brytyjczykach, którzy szkolili agentów (Francuzów, Polaków), wmawiając im, że inwazja aliantów nie nastąpi w Normandii. – Byli potem wydawani Niemcom, by na torturach mogli zdradzić inne miejsce. Kilkadziesiąt osób zginęło lub trafiło do obozów. To była czysta operacja dezinformacyjna. Może Schaft też została wydana w takim celu – mówi prof. Wieczorkiewicz.

[i] —współpraca Marta Gmiter[/i]

W 1939 roku Hannie Schaft wysyłała przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż paczki dla polskich oficerów będących w niewoli. Potem brała udział w likwidowaniu holenderskich zdrajców. W marcu 1945 roku wraz z kolegą zastrzeliła fryzjera, który wydawał – za pieniądze – swoje klientki.

Komunistyczna działaczka miała 24 lata, gdy zginęła 17 kwietnia 1945 roku. Niemcy wywieźli ją ciężarówką na wydmy w Overveen i zabili strzałem w głowę. Podobno przed śmiercią krzyknęła: „Strzelam lepiej od was!” Jej ciało znaleziono 27 listopada 1945 roku razem ze szczątkami ponad 400 innych lewicowych działaczy ruchu oporu. Była wśród nich jedyną kobietą. Holenderska królowa Wilhelmina odznaczyła ją pośmiertnie, podobnie zresztą jak naczelny dowódca wojsk amerykańskich w Europie generał Dwight Eisenhower.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021