Pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju może zostać wykorzystana przez pewne grupy w rosyjskich elitach politycznych i biznesowych – mówi Pawłowski w wywiadzie dla gazety „Moskowskij Komsomolec”. Jego zdaniem wcześniej czy później pojawi się pokusa, by wykorzystać potencjał społecznego buntu i pozbyć się premiera Władimira Putina. – Rosjanie sami z siebie nie wyjdą na ulice, ale ktoś może zechcieć ich zmobilizować w celu przejęcia władzy – uważa Gleb Pawłowski.
Rosyjscy eksperci nie mają wątpliwości, że wśród elit rzeczywiście są ludzie, którzy uważają, iż czas zastąpić Putina kimś innym. – W przeciwieństwie do większości Rosjan widzą związek między polityką Putina jako prezydenta i stworzonym przez niego nieefektywnym systemem a ogarniającym kraj kryzysem – mówi „Rzeczpospolitej” politolog Dmitrij Orieszkin.
Znany z krytycznego stosunku do premiera Stanisław Biełkowski uważa, że dymisja Putina wyszłaby Rosji na dobre. – To on i jego walka z kryzysem destabilizują Rosję, a nie zamysły jakichkolwiek grup wśród przedstawicieli władzy – mówi „Rz”.
To w Rosji dość odosobniona opinia. Wezwania do odejścia premiera dochodzą z szeregów radykalnej opozycji. Jednak i Putin, i prezydent Dmitrij Miedwiediew wciąż cieszą się wysokim poparciem.