"Tusk napluł Putinowi do kieliszka"

Rosyjskie media nie milkną po obchodach 70. rocznicy wybuchu wojny. "Komsomolskaja Prawda" zarzuca Polsce koniunkturalne podeście do sąsiadów, a według "Izwiestija" Polacy nienawidzą narodu rosyjskiego

Aktualizacja: 03.09.2009 20:21 Publikacja: 03.09.2009 10:56

"Tusk napluł Putinowi do kieliszka"

Foto: ROL

Gdy Rosja okrzepnie, Polacy zmienią o niej zdanie, bo Polska zawsze dąży do przymierza z najbogatszymi i najsilniejszymi - przed wojną była to III Rzesza, po wojnie ZSRR, a teraz Ameryka i NATO

Taką tezę stawia wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda", komentując wtorkowe uroczystości w Gdańsku, poświęcone 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, w których uczestniczył również premier Rosji Władimir Putin.

Gazeta podkreśla, że wystąpienia polskich przywódców na Westerplatte "pozostawiły gorzki osad".

"Prezydent Lech Kaczyński, nienawidzący Rosji bardziej niż wściekły Zbigniew Brzeziński, złożył hołd 'wszystkim, którzy walczyli z niemieckim faszyzmem i bolszewickim totalitaryzmem'" - pisze "Komsomolskaja Prawda". "Premier Donald Tusk, uważany za pragmatyka, oskarżył radzieckich żołnierzy o to, że 'nie przynieśli Polsce rzeczywistej wolności'" - dodaje.

"Komsomolska Prawda" zaznacza, że szef polskiego rządu "najwyraźniej miał na myśli 600 tys. czerwonoarmistów, którzy polegli na polskiej ziemi, gdy wypędzali z niej hitlerowców". "Jest to zrozumiałe - byli przecież 'totalitarnymi bolszewikami'" - zauważa.

[srodtytul]Polacy są w błędzie[/srodtytul]

Zdaniem gazety, "wyskoki te można by spisać na rusofobię dwóch przywódców, ich prozachodnią orientację, jednak niepokojące jest to, że aż 73 proc. Polaków uważa dzisiaj, iż to właśnie Związek Radziecki razem z Niemcami ponosi główną winę za rozpętanie wojny".

"Przy czym Niemców nasi bracia-Słowianie nie ustawiają pod ścianą hańby; szczególnych pretensji pod ich adresem nie wysuwają. Za to Rosji dostaje się w pełnym zakresie" - podkreśla "Komsomolskaja Prawda".

Informując, że Polacy uważają Rosjan za okupantów, gazeta przypomina, iż "okupanci ci podarowali Polsce jedną trzecią jej obecnego terytorium kosztem niemieckich ziem na Zachodzie i części Prus Wschodnich, zdobytych bynajmniej nie przez Polaków". "Dzięki temu zamiast Breslau - jest dzisiaj Wrocław, a zamiast Danzig - Gdańsk" - wskazuje.

"Komsomolskaja Prawda" odnotowuje, że "z pomocą ZSRR do władzy w Polsce doszli proradzieccy politycy". "Ale przecież to samo robili Amerykanie we Francji i Włoszech - tyle że z innym znakiem". "CIA przyznaje, a nawet szczyci się tym, że zdołała sfałszować tam rezultaty powojennych wyborów, nie dając zwyciężyć komunistom" - zauważa gazeta.

[srodtytul]Polska jak chorągiewka [/srodtytul]

"Skąd ta czarna niewdzięczność Polaków wobec nas? Czy rzeczywiście swobodę podróżowania na Zachód w roli gastarbeiterów-hydraulików w Polsce ceni się wyżej niż nowoczesną bazę przemysłową, stworzoną przy udziale ZSRR?" - pyta "Komsomolskaja Prawda".

Według gazety, "jest to zapewne podyktowane tym, iż taki jest już los Polski i podobnych krajów, że są w bloku z tym, który w danej chwili jest najbogatszy i najsilniejszy". "Przed wojną takową wydawała się III Rzesza, potem zwycięski Związek Radziecki, a teraz Ameryka i NATO" - konstatuje.

Konkludując, "Komsomolskaja Prawda" wyraża przekonanie, że "gdy Rosja okrzepnie, Polacy zmienią o niej zdanie". "I może nawet zburzony pomnik marszałka Iwana Koniewa, który wyzwolił Kraków, przywrócą na dawne honorowe miejsce" - pisze gazeta.

"Komsomolskaja Prawda" ukazuje się w nakładzie 2 mln egzemplarzy. Ma mutacje we wszystkich regionach Federacji Rosyjskiej i w większości krajów byłego ZSRR. Jej łączny nakład wynosi 27 mln egzemplarzy.

Uważana jest za tubę Władimira Putina i jest bodaj jedyną redakcją, którą rosyjski przywódca osobiście odwiedził. Putin zezwolił nawet "Komsomolskiej Prawdzie" na użycie jego wizerunku w kampanii promocyjnej.

[srodtytul]Nieprzyzwoicie i cynicznie[/srodtytul]

Do "naplucia zaproszonemu gościowi do kieliszka" porównuje z kolei dziennik "Izwiestija" wygłoszone przez premiera Polski Donalda Tuska 1 września na Westerplatte słowa, iż "radzieccy żołnierze nie mogli nikogo wyzwolić, bo sami nie byli wolni".

Nie wymieniając szefa polskiego rządu z nazwiska, moskiewska gazeta - piórem jednego z najbardziej znanych rosyjskich komentatorów politycznych Witalija Trietjakowa - określa je jako "nieprzyzwoite" i "cyniczne".

"Jak można nie wspomnieć o 600 tys. radzieckich żołnierzach, którzy oddali życie za wyzwolenie właśnie i konkretnie Polski! A kogo sami rzekomo wolni polscy żołnierze kiedykolwiek wyzwalali" - grzmi Trietjakow.

Według niego, "'zniewoleni' Rosjanie i Sowieci wyzwolili wielu: Gruzinów, Ormian, Ukraińców (nawiasem mówiąc - od Polaków), Włochów, Bułgarów (niejednokrotnie) i wielu innych, w tym Polaków". "A kogo wyzwolili Polacy? Samych siebie nie potrafili (wyzwolić), a innych nigdy nie zamierzali" - dodaje rosyjski komentator.

[wyimek]Autor, twórca i wieloletni redaktor "Niezawisimej Gaziety", ocenia, że "jadąc do Polski, Putin poczynił ryzykowny krok dyplomatyczny"[/wyimek]

"Dążenie polskich elit politycznych i oficjalnych władz Polski do zmuszenia Rosji do wyrażenia po raz kolejny skruchy, a przede wszystkim - utrwalenia w historycznej pamięci ludzkości i w międzynarodowych dokumentach jednakowej odpowiedzialności III Rzeszy i Rosji/ZSRR za rozpętanie II wojny światowej jest powszechnie znane i - na to wygląda - nieustające" - ocenia.

Komentator podkreśla, że Putin "żadnej winy - naturalnie - nie uznał i zaproponował Polakom jedyne rozsądne dla nich wyjście ze schizofrenicznej rusofobii: zaprzestać starych porachunków i nie szukać szkieletów sprzed 70 lat w cudzych szafach, gdy we własnych ma się ich pełno".

Trietjakow wskazuje także, iż większość Polaków "uważa Rosję za absolutne zło i głównego sprawcę tego, że Rzeczypospolitej nie udało stać się ani wielkim mocarstwem europejskim, ani imperium - do Uralu i Morza Czarnego".

Autor deklaruje również, że on do Polski nie pojedzie. "W Europie jest tyle pięknych i cywilizowanych krajów. Na przykład - Niemcy" - konkluduje.

Gdy Rosja okrzepnie, Polacy zmienią o niej zdanie, bo Polska zawsze dąży do przymierza z najbogatszymi i najsilniejszymi - przed wojną była to III Rzesza, po wojnie ZSRR, a teraz Ameryka i NATO

Taką tezę stawia wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda", komentując wtorkowe uroczystości w Gdańsku, poświęcone 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, w których uczestniczył również premier Rosji Władimir Putin.

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019