Czas na wielkie pieniądze

Stosunki polityczne Ameryka – Rosja się poprawiły, więc Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew wzięli się za gospodarkę

Publikacja: 24.06.2010 21:59

Dmitrij Miedwiediew i Barack Obama zjedli lunch w Ray’s Hell Burger w Arlington / Mandel NGAN

Dmitrij Miedwiediew i Barack Obama zjedli lunch w Ray’s Hell Burger w Arlington / Mandel NGAN

Foto: AFP

[i]

Korespondencja z Waszyngtonu[/i]

Amerykański prezydent, który przed rokiem ogłosił reset w stosunkach z Rosją, poświęcił Dmitrijowi Miedwiediewowi niezwykle dużo czasu. Najpierw rozmowa w cztery oczy, a potem w sześć – gdy do dyskusji w Białym Domu zaproszono wiceprezydenta Josepha Bidena. Potem wspólny lunch, konferencja prasowa i udział w amerykańsko - rosyjskim szczycie gospodarczym.

[srodtytul] Teraz biznes[/srodtytul]

To właśnie interesy miały bowiem być najważniejszym tematem rozmów Obamy i Miedwiediewa. Prezydentowi Rosji zależy na tym, by jego kraj zarabiał nie tylko na surowcach naturalnych, ale też na inwestycjach w technologie. Według „Washington Post” pogłębienia stosunków gospodarczych z Rosjanami chce też Biały Dom.

– Oczywiście oba kraje nie rozwiązały jeszcze wszystkich problemów związanych z bezpieczeństwem, ale USA i Rosja osiągnęły w tych kwestiach spore postępy i chcą się teraz skupić na rozwoju współpracy gospodarczej – tłumaczy „Rz” Heather Conley, ekspert Ośrodka Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS). Według Conley trudno nie zauważyć sukcesów, które udało się osiągnąć od spotkania Obamy i Miedwiediewa w lipcu zeszłego roku: podpisanie traktatu o redukcji zbrojeń strategicznych, porozumienie w sprawie rosyjskiej pomocy w Afganistanie czy wsparcie Moskwy przy uchwalaniu sankcji wobec Iranu. Niektóre problemy wciąż pozostały jednak nierozwiązane. Wśród nich tarcza antyrakietowa, kwestia Gruzji, przestrzeni postsowieckiej czy bazy USA w Kirgizji.

Oba kraje dzieli także kwestia rosyjskiego członkostwa w Światowej Organizacji Handlu. Według nieoficjalnych informacji Miedwiediew miał naciskać na Obamę, by USA przyspieszyły proces przyjmowania Rosji do WTO. Biały Dom domaga się jednak, by Moskwa poprawiła przepisy związane z ochroną własności intelektualnej.

Przedstawiciele Rosji i USA podkreślają, że to już siódme spotkanie obu przywódców. – To jeden z nielicznych przykładów, kiedy prezydent Obama może się pochwalić osobistymi relacjami z innym światowym przywódcą i myślę, że jest dumny z tego, że mu się to udało – zauważa Heather Conley.

[srodtytul]Pożądane technologie[/srodtytul]

Waszyngton był ostatnim punktem programu trzydniowej wizyty rosyjskiego prezydenta w USA. Wcześniej Miedwiediew zawitał do San Francisco, gdzie rozmawiał z gubernatorem Kalifornii Arnoldem Schwarzeneggerem, a w siedzibie Twittera poszedł w ślady prezydenta Obamy i założył konto na mikroblogu. Początkowo korzystanie z serwisu szło mu dość niemrawo, ale szybko się nauczył. Niewykluczone więc, że wkrótce zamiast prosić o połączenie z Białym Domem przez gorącą linię, rosyjski przywódca wyśle po prostu wiadomość za pośrednictwem mikrobloga.

Miedwiediew odwiedził też Dolinę Krzemową. Chce za pomocą zachęt podatkowych i ułatwień dla inwestorów podobne zagłębie nowoczesnych technologii stworzyć w Skołkowie pod Moskwą. Spotkał się też z emigrantami z Rosji pracującymi w dolinie. „Zadaniem rządu jest stworzenie miejsc pracy. Teraz mamy pieniądze, ale nie mamy Doliny Krzemowej. Musimy wydawać je rozsądnie” – napisał w mikroblogu.

[ramka][srodtytul]Sondaż[/srodtytul]

[b]Notowania Obamy najniżej w historii[/b]

Jeszcze nigdy obecny gospodarz Białego Domu nie był tak źle oceniany. Według sondażu przeprowadzonego dla „Wall Street Journal” i NBC News na pracę prezydenta pozytywnie patrzy tylko 45 proc. Amerykanów, o pięć punktów procentowych mniej niż miesiąc wcześniej. Pierwszy raz grono osób krytycznych wobec Baracka Obamy jest większe niż tych, które go popierają. 48 proc. ankietowanych deklaruje, że nie popiera działań prezydenta. 62 proc. uważa, że USA zmierzają w złym kierunku. Sondaż pokazał też, że coraz mniej Amerykanów dostrzega u prezydenta „silne zdolności przywódcze”. Mówi o nich

49 proc. ankietowanych, a w styczniu 2009 r., gdy Barack Obama rozpoczynał rządy, silnego lidera widziało w nim 70 proc. Na niskie notowania przywódcy USA wpływa m.in. wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej i stan gospodarki.

Mimo tych słabych ocen Obama i tak cieszy się największym poparciem wśród graczy na scenie politycznej. Wśród Amerykanów zapytanych o to, czy dane nazwisko lub nazwa partii kojarzy im się dobrze czy źle, pozytywnie na Baracka Obamę zareagowało 47 proc. Partia Demokratyczna uzyskała 35 proc. takich ocen, a Partia Republikańska 30 proc.

[i]—jap[/i][/ramka]

[i]

Korespondencja z Waszyngtonu[/i]

Pozostało 99% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021