Putin atakuje opozycję w wywiadzie dla Kommiersanta

Władimir Putin chwali się sukcesami dziesięcioletnich rządów, krytykuje opozycję i zapewnia, że o drugim procesie Chodorkowskiego dowiedział się z mediów

Publikacja: 30.08.2010 21:02

Władymir Putin

Władymir Putin

Foto: AFP

„Opozycja w Rosji to prowokatorzy” – przekonuje premier Rosji w wywiadzie dla „Kommiersanta”. Według niego opozycja sama jest sobie winna, bo aby protestować, trzeba dostać zgodę od władz. „Jeśli wychodzisz (na ulice), nie mając do tego prawa, to dostaniesz pałką po łbie”. Dokładnie tak samo, przekonuje, jest w każdym normalnym kraju, np. w Wielkiej Brytanii.

Poza tym w dzisiejszym świecie nie jest ważne, gdzie się stoi, bo „można się wypowiedzieć zza rogu toalety publicznej i usłyszy cię cały świat, bo będą tam kamery”.

Premier twierdzi, że nie miał pojęcia, iż opozycja bezskutecznie próbuje demonstrować w centrum Moskwy, a gdy usłyszał o drugim procesie byłego szefa Jukosu Michaiła Chodorkowskiego, „bardzo się zdziwił”. Nie zrezygnował też z konfrontacyjnego tonu wobec Zachodu, bo „ten nieraz okłamał Rosję”.

Putin, który – jak twierdzi – nie oszczędzając się, od rana do wieczora pracuje dla dobra Rosji, nie żałuje żadnej swojej decyzji. Pytany, czy gdyby mógł coś zmienić, zrobiłby to, zdecydowanie odpowiedział: „nie”. „Partyjne słowo honoru”, które dał Putin, ma przekonać, że mówi prawdę.

„Co znaczą szczere słowa premiera? Że nie wątpi, iż ludzie w nie uwierzą? Czy też że ma gdzieś, czy mu wierzymy czy nie?” – komentuje w blogu politolog Aleksiej Małaszenko. Rzeczywiście, opozycyjni komentatorzy zareagowali na wywiad z niesmakiem. – Putin pokazuje, że zachował mentalność kagiebisty, według której to, co mówisz, i to, co robisz, to dwie różne rzeczy – mówi jeden z nich „Rz”.

Mówiąc o wyborach prezydenckich w 2012 roku i rozważaniach, kogo wystawi Kreml: Putina czy Miedwiediewa, premier tradycyjnie robi unik. Ale zdaniem ekspertów jego wywiad jest potwierdzeniem, że Putin przygotowuje się do powrotu na stanowisko prezydenta.

[i]Korespondencja z Moskwy[/i]

„Opozycja w Rosji to prowokatorzy” – przekonuje premier Rosji w wywiadzie dla „Kommiersanta”. Według niego opozycja sama jest sobie winna, bo aby protestować, trzeba dostać zgodę od władz. „Jeśli wychodzisz (na ulice), nie mając do tego prawa, to dostaniesz pałką po łbie”. Dokładnie tak samo, przekonuje, jest w każdym normalnym kraju, np. w Wielkiej Brytanii.

Poza tym w dzisiejszym świecie nie jest ważne, gdzie się stoi, bo „można się wypowiedzieć zza rogu toalety publicznej i usłyszy cię cały świat, bo będą tam kamery”.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017