Wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w Paryżu miała być symbolicznym wznowieniem współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego. – Uzgodniliśmy, że Trójkąt Weimarski ożyje. Najpierw będzie szczyt polsko-francuski, a potem szczyt całego trójkąta – mówił Bronisław Komorowski po spotkaniu z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym. Francuski przywódca przyjął zaproszenie na szczyt Trójkąta w Polsce, który ma się odbyć jeszcze w tym roku.
[wyimek]Polska chce w ramach Trójkąta budować wspólną politykę bezpieczeństwa[/wyimek]
Trójkąt Weimarski miał zapewnić Polsce pomoc Francji i Niemiec w uzyskaniu członkostwa w NATO i Unii Europejskiej. Po zrealizowaniu tych celów zabrakło jednak wizji dalszej współpracy. Przywódcy trzech państw po raz ostatni spotykali się w 2006 roku. Dlatego Polska postanowiła namówić Francję i Niemcy, aby w ramach Trójkąta rozpocząć budowę wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony w UE. Dzięki temu zapewni sobie m.in. wpływ na kształt stosunków z Rosją, które w dużym stopniu zależą od stanowiska Francji i Niemiec.
Pierwsza oficjalna podróż zagraniczna Bronisława Komorowskiego ma pokazać, że Polska wiąże swoją przyszłość z UE i NATO. Dlatego prezydent zaczął od wizyty w głównych unijnych instytucjach i kwaterze sojuszu w Brukseli. Potem poleciał do Paryża, skąd w piątek uda się do Niemiec. Ma to być jasny sygnał, że współpraca z tymi krajami ma dla Polski szczególne znaczenie.
Jeszcze w Brukseli Komorowski podkreślał, że polityka zagraniczna jest domeną rządu. Prezydent chce jednak wykorzystać swoje kompetencje jako zwierzchnika Sił Zbrojnych. Dlatego może się zaangażować m.in. w budowę polityki bezpieczeństwa w ramach Trójkąta Weimarskiego. Francuzi podkreślają, że na tym się nie skończy. – Współpraca może dotyczyć wielu obszarów, np. stabilności rynków finansowych, kwestii energetycznych czy rolnictwa – mówił Bernard Accoyer, szef francuskiego Zgromadzenia Narodowego po spotkaniu z Komorowskim.