Występując w Radzie Najwyższej szefowa Batkiwszczyny Julia Tymoszenko oświadczyła, że wraz z innymi frakcjami inicjuje procedurę impeachmentu wobec prezydenta Petra Poroszenki. Gdyby taka procedura rzeczywiście się rozpoczęła, musi opowiedzieć się za tym większość deputowanych parlamentu, obecnie jest ich 450.
Powodem ma być opublikowane w poniedziałek wieczorem śledztwo niezależnych dziennikarzy "Naszi Hroszi" (Nasze Pieniądze) na youtubowym kanale BIHUS info. W nieco ponad 40-minutowym filmiku dziennikarze opowiadają o przekrętach w ukraińskim przemyśle zbrojeniowym. Chodzi o przemyt na dużą skalę używanych i nawet niesprawnych części z Rosji, które trafiały po dużo zawyżonych cenach do ukraińskiej armii. Z informacji tych wynika, że zajmował się tym osobiście niejaki Ihor Gładkowski, syn przyjaciela i partnera biznesowego prezydenta Poroszenki Ołeha Gładkowskiego. Gładkowski starszy jest pierwszym wiceprzewodniczącym Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy.
Oficjalnie w Kijowie się mówi, że ukraińska zbrojeniówka nie współpracuje z Rosją od lata 2014 roku. Współpraca miała zostać przerwana po aneksji przez Rosję Krymu i wybuchu wojny w Donbasie.
- To, co odkryli dziennikarze, jest przestępstwem w świetle 111. art. kodeksu karnego Ukrainy. To zdrada państwa - przemawiała Tymoszenko, oskarżając prezydenta o przekręty w ukraińskiej zbrojeniówki.
We wtorek Gładkowski tymczasowo zawiesił swoje obowiązki i zwrócił się do Generalnej Prokuratury Wojskowej i Narodowego Komitetu Antykorupcyjnego by "jak najszybciej zweryfikowały medialne doniesienia".