Moskiewscy lekarze utrzymują, że 62-letni Iluchin, jeden z najważniejszych posłów Partii Komunistycznej w Dumie, zmarł z powodu rozległego zawału serca. W sobotę przebywał w swojej daczy pod Moskwą. Wieczorem źle się poczuł. Karetka pogotowia przyjechała, gdy już nie żył.
– Nie mówię, że nie ufam ekspertyzom. Chciałbym jednak, by sprawa została szczegółowo zbadana. W piątek Iluchin był zdrowy, miał też dobry nastrój. Nigdy nie skarżył się na kłopoty z sercem – mówił przywódca Partii Komunistycznej Giennadij Ziuganow.
Deputowani frakcji komunistycznej w izbie niższej parlamentu zażądali od prokuratury śledztwa. Chcą też przeprowadzenia niezależnej ekspertyzy medycznej. Twierdzą, że nieoczekiwany zgon ich partyjnego kolegi jest „co najmniej dziwny".
– To, że szefowie naszej partii chcą zbadać przyczynę śmierci Iluchina jest czymś zupełnie naturalnym. Był zdrowy i energiczny. Był też znany z otwartej krytyki pod adresem władz – mówi „Rz" Oleg Smolin, deputowany Partii Komunistycznej w Dumie. – To wielka strata, zarówno dla naszego ugrupowania, jak i całego lewicowego ruchu w Rosji.
Smolin przypomniał o zasługach partyjnego kolegi. W listopadzie 1991 roku Iluchin, prawnik z wykształcenia, wszczął śledztwo przeciwko przywódcy ZSRR Michaiłowi Gorbaczowowi, oskarżając go o „zdradę" i „doprowadzenie do rozpadu państwa". W 1999 r. Iluchin był inicjatorem odsunięcia od władzy Borysa Jelcyna.