W oddziale Związku Polaków na Białorusi w Baranowiczach doprowadzono do zmiany kierownictwa. Ludzi wiernych nieuznawanemu przez Mińsk ZPB na czele z Anżeliką Orechwo zastąpili ludzie lojalni wobec prorządowej organizacji o tej samej nazwie.
Decyzję tę podjęła większość baranowickich działaczy organizacji, wybierając na nowego prezesa oddziału ZPB w Baranowiczach Jadwigę Szustał. To popierana przez władze w Mińsku była szefowa baranowickiego przedstawicielstwa Banku Narodowego Białorusi i wiceprzewodnicząca miejscowego oddziału prołukaszenkowskiej organizacji Biełaja Ruś.
– Oznacza to przejęcie przez władze także Domu Polskiego w Baranowiczach – mówi „Rz" dotychczasowa prezes ZPB w tej miejscowości i dyrektorka Domu Polskiego Teresa Sieliwończyk.
O zmianie władzy w baranowickim oddziale nie poinformowano kierownictwa niezależnego ZPB na czele z Anżeliką Orechwo. – Nic mi nie wiadomo o tej sytuacji, więc nie mogę jej na razie skomentować – powiedział „Rz" wyraźnie zaskoczony zastępca Orechwo Mieczysław Jaśkiewicz. Sama prezes Orechwo nie odbierała wczoraj telefonu. Udało się nam natomiast porozmawiać z jej poprzedniczką Andżeliką Borys.
– To już kolejne takie przejęcie. Po tym, gdy władze objęły kontrolę nad innymi polskimi ośrodkami, szybko doprowadziło to do upadku aktywności miejscowych Polaków, przede wszystkim działalności oświatowej. Byłoby bardzo przykro, gdyby tak stało się i w Baranowiczach – powiedziała „Rz" Borys.